Anna Mentlewicz jest oburzona zachowaniem straży miejskiej, która odholowuje samochody spod Szpitala Dziecięcego na ulicy Niekłańskiej w Warszawie.
"Rodzice z chorym dzieckiem jadą pod główne wejście do szpitala, skręcając z Niekłańskiej w prawo w Holenderską. Na parkingu szpitalnym nie ma miejsca. Znajdują miejsce na Holenderskiej po lewej stronie między Peszteńską a Londyńską. Ostatnie wolne. Uradowani pędzą do szpitala. Po godzinie wychodzą i widzą jak ich samochód jest odholowywany - pisze na Facebooku i apeluje o udostępnianie wpisu.
Dziennikarka zaznacza, że w tym miejscu parkowanie jest nielegalne. Jak informuje jednak, znak znajduje się od ulicy Londyńskiej. Ma pretensje do straży miejskiej, że ta, zamiast założyć po prostu blokadę, od razu odholowuje samochody.
Zabranie auta, jak zaznacza, wiąże się z dużymi kosztami. "Istna maszynka do zarabiania pieniędzy przez firmę holującą i straż miejską. Nagłaśniam to, bo serce mi się kraje" - pisze.
Dodaje, że samochody straży miejskiej krążą wokół szpitala jak sępy. "Wykroczenie za złe parkowanie to 100 złotych, ale to przecież za mało. Trzeba się 'nachapać'" - dodaje.
Jak informuje straż miejska, taka, a nie inna organizacja ruchu została wprowadzona w związku z koniecznością jego udrożnienia i umożliwienia dojazdu karetkom pogotowia. Podkreśla, że straż miejska nie patroluje tego rejonu, wszystkie interwencje to reakcja na zgłoszenia mieszkańców.
- O interwencje w tym rejonie proszą nas zarówno mieszkańcy jak i sami pracownicy szpitala - informuje Jolanta Borysewicz z biura prasowego i podaje przykład: W grudniu 2017 roku mieszkańcy aż w 55 przypadkach dzwonili do straży miejskiej z prośbą o podjęcie interwencji w związku z pojazdami tamującymi/utrudniającymi/blokującymi ruch w rejonie szpitala.
W wyniku działań funkcjonariusze wydali siedem dyspozycji usunięcia pojazdów na koszt właściciela z ul. Niekłańskiej oraz ul. Holenderskiej, w 172 przypadkach wszczęte zostały procedury zmierzające do ukarania kierujących pod ich nieobecność.
Jak podkreśla Borysewicz, w przypadku pojazdów parkujących w strefie obowiązywania znaku B36 z tabliczką T24 funkcjonariusze są zobligowani przepisami prawa (ustawa Prawo o ruchu drogowym) do wydania dyspozycji usunięcia pojazdu na koszt właściciela.
Koszt usunięta pojazdu i odholowania spada na właściciela samochodu. Według nowych stawek od 1 stycznia, stawka wynosi ok. 600 zł za samochód osobowy o masie do 3,5 t.
W rozmowie z Wawalove.pl rzecznik szpitala zaznacza, że pacjenci mogą parkować na płatnym parkingu przed szpitalem (4 zł za godzinę). Poza tym są również miejsca postojowe poza terenem szpitala od ul. Niekłańskiej oraz Holenderskiej. Zwraca również uwagę, że pierwsze 15 minut na terenie szpitala jest za darmo.