17 listopada dziennikarze RMF FM ujawnili, że w stołecznej komendzie miało dojść do molestowania seksualnego i mobbingu. Raport w tej sprawie złożyła jedna z funkcjonariuszek.
Czytaj więcej: Seksskandal w stołecznej policji? Policjantka oskarżyła szefa o molestowanie
Śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Policjantka już została przesłuchana. Jak poinformowała Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej, nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów.
Jak dodała w rozmowie z PAP (za tvnwarszawa.pl) wstępna, robocza kwalifikacja czynów przy wszczęciu śledztwa, dotyczy doprowadzenia pokrzywdzonej do poddania się innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności. W tej chwili planowane jest przesłuchanie osób, wobec których policjantka złożyła zawiadomienie.
Zawiadomieniem miał być objęty jeden z wicekomendantów, który, jak się do niedawna wydawało, był murowanym kandydatem na nowego szefa KSP po dymisji Rafała Kubickiego.
Sprawa molestowania dotarła jednak do Biura Spraw Wewnętrznych, nominację wstrzymano i wybrano innego kandydata - gen. Pawła Dobrodzieja. Nowy szef KSP zwrócił się od razu do Komendanta Głównego Policji o odwołanie wszystkich swoich zastępców - w tym wymienionego w zawiadomieniu do BSW.
Według reporterów RMF FM może to być wierzchołek góry lodowej - niewykluczone, że sprawa obejmie innych wysoko postawionych policjantów stołecznej komendy.
- To wszystko zostanie wyjaśnione przez prokuraturę, czekamy na wyjaśnienia prokuratury w tej sprawie. Nie będę rozsądzał (...). Sprawę rozsądzi wymiar sprawiedliwości – mówił w listopadzie szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak, pytany o odwołania wiceszefów Komendy Stołecznej Policji, z których jeden mógł popełnić czyny o znamionach przestępstwa.