Za bezcen sprzedał spadek znanemu "handlarzowi roszczeń". Potem popełnił samobójstwo

Śledczy ponownie przyjrzą się sprawie samobójstwa Mariusza R. Mężczyzna za symboliczną kwotę sprzedał Markowi M. spadek i prawa do nieruchomości w stolicy. Rok po podpisaniu umowy powiesił się - donosi "Rzeczpospolita".

46-letni Mariusz R. jesienią 2013 r. popełnił samobójstwo. Śledztwo umorzono, prokuratura wykluczyła udział "osób trzecich". Teraz jednak śledczy, bogatsi w wiedzę o reprywatyzacyjnej patologii, zbadają ponownie sprawę - donosi "Rzeczpospolita".

- Śledztwo toczy się w sprawie doprowadzenia namową lub udzielenia pomocy do targnięcia się na życie przez mężczyznę, któremu w przeszłości przysługiwały roszczenia do części nieruchomości nazywanej "Folwark Służewiec", tj. o czyn z art. 151 kodeksu karnego - poinformował "Rzeczpospolitą" Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Marek M. bierze wszystko

Mariusz R. odziedziczył po ojcu i babce spadek. Miał też wynikające z "dekretu Bieruta" prawa do wartej fortunę nieruchomości w Warszawie. Wszystkiego pozbył się na rzecz Marka M., zwanego "kolekcjonerem kamienic".

W 2011 r. Mariusz R. zobowiązał się, jak pisze "Rzeczpospolita", sprzedać swoją część spadku. W kolejnym roku sprzedał udziału i wszystkie pozostałe przysługujące mu prawa i roszczenia do nieruchomości Opoczyńska 4B i "Folwarku Służewiec".

Marek M. zapłacił mu za to półtora tysiąca złotych. Miał też dać sprzedającemu 100 tys. zł, ale śledczy uważają, że mogło wcale nie dojść do przekazania tych pieniędzy.

"Horror życiowy"

Bliscy Mariusza R., do których dotarła "Rzeczpospolita", twierdzą, że mężczyzna po zawarciu umowy dalej znajdował się w trudnej sytuacji finansowej. Utrzymywał się z dorywczych zająć, nie płacił alimentów, mieszkał u matki. Jego mieszkanie zostało zlicytowane przez komornika.

Od 2006 r. Mariusz R. cierpiał na zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Lekarzom mówił, że ma "horror życiowy". Śledczy sądzą, że Mariusz R. był chory i podatny na manipulację, co wykorzystał Marek M. Samo odszkodowanie za nieruchomość przy Opoczyńskiej 4B szacuje się na 7,2 mln zł.

Prokuratura Regionalna w Warszawie chce unieważnienia umów zawartych przez Mariusza R. W maju złożyła pozew do sądu, uzasadnia go tym, że sprzedający był "w stanie wyłączającym świadome oraz swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli".

Roszczenia za grosze

W lipcu 2016 r. Marek M. został oskarżony w sprawie próby wyłudzenia prawa do zarządzania budynkiem na Pradze. Wykupował za symboliczne kwoty roszczenia do wielu budynków w Warszawie, m.in. przy ul. Nabielaka 9, gdzie mieszkała Jolanta Brzeska.

We wtorek komisja weryfikacyjna przesłuchuje m.in. Andrzeja Waltza, męża prezydent miasta, w sprawie reprywatyzacji kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

embed

Komisja ds. reprywatyzacji. Nagle Jaki przerywa przesłuchanie. "Katastrofa budowlana"

Więcej o: