Od godziny 10 we wtorek trwa posiedzenie komisji ds. nieprawidłowości podczas reprywatyzacji w Warszawie. Przesłuchiwana jest m.in. była lokatorka kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 Anna Błażewicz. Jej przejmujące zeznania przerwał nieoczekiwanie przewodniczący komisji - Patryk Jaki.
Gdy Błażewicz zaczęła mówić o pracach remontowych prowadzonych w budynku i zagrożeniu katastrofą budowlaną, Jaki odparł: - Odnośnie katastrofy budowlanej, przepraszam państwa, ale muszę zrobić co najmniej pół godziny przerwy, bo istnieje niebezpieczeństwo, że lampa, która nad nami wisi za chwilę spadnie - orzekł.
Wcześniej Anna Błażewicz odczytała oświadczenie przygotowane przez jedną z jej dawnych sąsiadek - panią Elżbietę. Wspomniała w nim podwyżkach czynszu po przejęciu budynku przez nowego właściciela (kilkaset procent), a także trudnych pracach remontowych.
"Zaczęliśmy być nękani uciążliwymi remontami, które zaczęły się zaraz po przejęciu budynku w październiku 2006 roku. Dla mnie było to szczególnie uciążliwe, bo trzy miesiące wcześniej urodziłam córkę, którą karmiłam piersią. Strach związany z sytuacją groził utratą pokarmu" - czytała mieszkanka.
Wspominała też pył i "nieustanny hałas młotów pneumatycznych", mówiła o zepsutych klatkach schodowych, zniszczonych tynkach, wyburzanych ścianach. Dodała, że znane są przypadki trzech zgonów lokatorów kamienicy, które miały związek z sytuacją, bo miały miejsce w krótkim czasie po podwyżkach czynszów.
Błażewicz ze łzami w oczach mówiła również o swoich odczuciach po zwrocie kamienicy. Zdziwiła się, gdy nagle w 2003 roku zaczął się w kamienicy remont. Cieszyła się jednak, że będzie mieszkać w pięknym miejscu. "Nie wiedzieliśmy, że to miasto, za duże pieniądze prezent robi nowym właścicielom" - powiedziała.
Komisja weryfikacyjna badająca sprawę tzw. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie zajmuje się dziś po raz kolejny kamienicą przy Noakowskiego 16. Wczoraj przed komisją miała stawić się Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale przed posiedzeniem komisji na specjalnej konferencji prasowej ogłosiła, że nie przyjdzie na przesłuchanie w roli świadka.
Dziś przed komisją prowadzoną przez Patryka Jakiego pojawił się za to mąż prezydent Warszawy, Andrzej Waltz, który 14 lat temu nabył część praw do kamienicy przy Noakowskiego 16.
Aktualizacja: o godz. 11:35 Patryk Jaki po przerwie wznowił posiedzenie i wrócił do przesłuchiwania dawnej lokatorki Anny Błażewicz.