Dziewczynka pochodzi z woj. kujawsko-pomorskiego, ale bardzo dużo czasu musi spędzać w stolicy. Amelka jest pacjentką w Instytucie Matki i Dziecka na Woli, gdzie walczy z mięsakiem Ewinga, złośliwym nowotworem kości, który najczęściej dotyka dzieci i młodych dorosłych.
Przez leczenie nie mogła już raz świętować swoich urodzin. W tym roku użytkownicy Facebooka nie pozwolą, aby było tak samo.
Historię Amelki poznaliśmy kilka tygodni temu dzięki pani Ewie, która wspólnie z grupą znajomych próbuje spełniać marzenia małych pacjentów IMiD na Woli.
Kilka tygodniu temu poinformowała na Facebooku, że dziewczynka będzie musiała spędzić kolejne urodziny w szpitalu, z dala od domu. W Warszawie towarzyszy jej tylko mama, bo tata musiał wrócić do pracy. W Warszawie nie znają nikogo, więc pani Ewa postanowiła udowodnić małej pacjentce, że ktoś o niej pamięta.
W poście na Facebooku poinformowała, że organizuje dla niej zbiórkę kartek urodzinowych i upominków.
- Już mam trochę prezentów dla niej od Was i chcę je przekazać najpóźniej w środę. Dlaczego w środę? Bo w środę są Mikołajki, a dzień wcześniej Amelka ma URODZINY! - napisała.
A jeśli ktoś nie zdąży, upominki można wysłać bezpośrednio do domu 7-latki, gdzie dziewczynka wróci już 12 grudnia.
Pani Ewa nie prosi o wiele. Wystarczy kartka z życzeniami urodzinowymi. Wiele osób decyduje się jednak na trochę większy upominek.
Co wybrać? Amelka uwielbia Myszkę Minnie oraz Elzę z bajki "Kraina lodu". Lubi też rysować i kolorować. W liście do św. Mikołaja poprosiła natomiast o domek dla lalek.
Informacji na temat tego, gdzie należy kierować prezenty, udziela pani Ewa.
Choć czasu jest niewiele, ludzie nie zawiedli. Pani Ewa przyznaje, że odzew jest ogromny.
- Akcja urodzinowo-mikołajkowa dla Amelki - Wojowniczki Ewinga przerosła moje wyobrażenie, a przecież nie pierwszy raz proszę o pomoc w takiej sytuacji... - pisze.
Są kartki i zabawki, będzie także tort. Wolontariuszka poinformowała już, że warszawska restauracja Vivandier zadeklarowała swoją pomoc i dziewczynka będzie mogła zdmuchnąć jutro urodzinowe świeczki.
W rozmowie z Metrowarszawa.pl pani Ewa zdradziła, że mała pacjentka nie ma jeszcze pojęcia, że zorganizowano dla niej akcję wysyłania kartek i prezentów. Wiedzą o tym tylko jej mama i siostra. 7-latka dowie się o wszystkim dopiero jutro.
Co sądzisz o takich akcjach charytatywnych? Podziel się swoją opinią. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.