"Kilka dni temu pokazaliśmy wam wizualizacje roboczego projektu placu Defilad pracowni architektonicznej PIG Architekci. Cała Warszawa zachwyciła się tą wizją. Jak się okazuje, wiele osób marzyłoby o takim centrum stolicy.
Plan przewiduje m.in. odbudowę replik przedwojennej zabudowy. Aby zachować jednorodną wysokość budynków, część kamienic miałaby także nadbudowy. Uzupełnieniem miałyby być nowoczesne plomby architektoniczne. Na miejscu zaś dawnych terenów kolejowych (wzdłuż Al. Jerozolimskich) powstałyby nowe kwartały zabudowy, z funkcjami usług, kultury czy administracji.
Otrzymaliśmy wiele listów od mieszkańców miasta, którzy są zachwyceni projektem.
Pomysł świetny. Ten plac jest nudny, tandetnie niezagospodarowany, a pałac nie musi już być dominantą. Mam nadzieję tylko, że zabudowa nie będzie "pudełkowa" jak na wizualizacjach. Ulice też nie wszystkie muszą być proste. Nawiązanie do przedwojennego układu przecież i tak może być tylko częściowe. Poza tym, super - pisze do nas pan Mariusz.
Uważam, że to świetny pomysł! Wysokościowce wyrastają i wrastają w wolski krajobraz, i niech tam zostaną. Taki wolski Manhattan. Wolhattan. Warszawa obejdzie się bez kolejnych. Swoją drogą to Marszałkowska wreszcie będzie kompletną. Myślę też, że ta część miasta również aspiruje do miana reprezentacyjnej, a budynki z przedwojennym sznytem tylko robotę ułatwią. Szczerze, to najciekawsza propozycja zabudowy wokół Pekinu - pisze do nas "warszawiak z dziada pradziada".
Fantastyczny pomysł pracowni PIG Architekci!!! Niech centrum będzie dla ludzi, dla mieszkańców, a nie dla biur i korporacji. Koncepcja pełnych biur wieżowców zabije centrum tak, jak to się stało w wielu, głównie amerykańskich, miastach. Po 18 wszystko pustoszeje, zostają fruwające śmieci...
W beton i szkło nikt nie tchnie życia. Jesteśmy w Europie, centra europejskich miast, których nie zmiotła wojna, są właśnie takie, jak pokazują wizualizacji PIG Architekci. Warszawę wojna zmiotła, ale może jest szansa, aby choć trochę przypominała to piękne miasto sprzed września 1939 roku? Jestem za. Może warto zapytać warszawiaków, czego chcą? - pisze pani Katarzyna.
Na początku listopada poznaliśmy już pięć prac finałowych w konkursie na koncepcję części pl. Defilad między głównym wejściem do Pałacu Kultury a ul. Marszałkowską. Konsultacje społeczne trwały do 29 listopada. Projekt zaproponowany przez pracownię PIG Architekci nie został uwzględniony w konkursie.
Czytaj więcej: Jak będzie wyglądał plac Centralny? Znamy pięć najlepszych koncepcji
Architekci zdają sobie sprawę, że nie spełniają warunków konkursu na pl. Defilad, jednakże zrobili ten projekt z pełną premedytacją i przeświadczeniem, że jest to ostatni moment do polemiki z obowiązującym planem miejscowym.
Obecny plan zagospodarowania jest, ich zdaniem, na rękę deweloperom, a nie zwykłym mieszkańcom. Zamiast pustego placu przeznaczonego na masowe imprezy i zgromadzenia (podobne są niedaleko - to choćby pl. Piłsudskiego i pl. Konstytucji) proponują zabudowę mieszkaniową.
"'Centrum miasta powinno być jego sercem. Miejscem dla ludzi" - podkreślają architekci. Ich idea zakłada 'dogęszczenie oraz częściowe odtworzenie przedwojennej struktury urbanistycznej Śródmieścia'.
Plan zagospodarowania pl. Defilad jest znany od dawna. Według niego, od strony Emilii Plater mają powstać trzy wysokie budynki, z czego dwa, znajdujące się przy południowo-zachodnim narożniku placu mają być wyższe niż Pałac Kultury (planowana wysokość to 233 i 245 metrów). Zabudowa wysokościowa ma przełamać dominację budynku PKiN w panoramie miasta.
Zgodnie z planem, zachowany zostanie Park Świętokrzyski, w którym znajdzie się budynek ogrodu zimowego oraz dworzec rowerowy.
Wzdłuż Alej Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej zabudowa ma nawiązywać wysokością do istniejących budynków tworzących przeciwległe pierzeje. Kolejne dwie wysokie budowle mają stanąć w drugiej linii zabudowy Alej Jerozolimskich, nieco bliżej Pałacu Kultury (jedna z nich ma mieć do 140, a druga do 90 metrów).
W północno-wschodnim narożniku placu Defilad powstać ma Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a przy ul. Marszałkowskiej stanie symetryczny do niego budynek. Wówczas przed wejściem do PKiN powstanie nowy miejski plac.
Według wyliczeń całość inwestycji może kosztować nawet 550 mln złotych.