Do świąt jeszcze prawie miesiąc, ale już teraz trudno jest odebrać zamówioną paczkę. Z relacji warszawiaków wynika, że paczkomaty InPost w stolicy są przepełnione.
Michał zamówił paczkę do paczkomatu InPost przy Czerskiej. Dostał wiadomość, że automat jest zapchany, a jego zamówienie znajduje się w okolicznym lokalu firmy kurierskiej Szybki Lopez na ul. Czerniakowskiej 73/79.
Na miejscu okazało się, że trafił do sortowni paczek. Na zdjęciach, które do nas wysłał, widać, że ludzi jest dużo, a nieodebranych zamówień jeszcze więcej.
- Nikt nic nie wie, nic nieposortowane, pół godziny stania - mówi Michał.
W punkcie odbioru panowało zamieszanie, pracownicy mieli trudności z odnalezieniem paczek klientów.
- Paczek faktycznie jest teraz bardzo dużo. W okresie świątecznym jest tak co roku. Zamówień przybywa przed Mikołajkami, a potem jest jeszcze gorzej - mówi Łukasz, pracownik firmy kurierskiej Szybki Lopez, w rozmowie z metrowarszawa.pl.
Przewiduje, że po Mikołajkach natężenie nie zmaleje. Problemów z odbiorem paczek można się spodziewać aż do świąt.
- Kolejki są ogromne, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Niestety wielu klientów bardzo się denerwuje. Nie wytrzymują ciśnienia - dodaje.
Podobna sytuacja spotkała Milenę. Zamówiła paczki do automatu InPost, znajdującego się w pobliżu jej domu. Po kilku dniach dostała SMS-a, że paczkomat, który wybrała może być przepełniony. Poproszono o zgodę na wysłanie zamówienia do innego punktu.
- Zgodziłam się, bo w wiadomości napisano, że to będzie paczkomat albo punkt odbioru w mojej okolicy. Później okazało się, że moje paczki trafiły do zupełnie innej dzielnicy - mówi.
InPost wysłał Milenę z Żoliborza na Bielany. - Specjalnie zamówiłam prezent miesiąc wcześniej, żeby nie mieć takich problemów. Okazuje się, że to nadal za późno - mówi.
Przepełnione paczkomaty w Warszawie Fot. Milena
O skomentowanie sytuacji poprosiliśmy rzecznika prasowego firmy kurierskiej InPost, Wojciecha Kądziołka. Dowiedzieliśmy się, że natężenie spowodowane jest okresem przedświątecznym oraz promocjami związanymi z Black Friday.
- To okres wytężonej pracy. W ubiegłym tygodniu dostarczyliśmy 2 mln 850 tys. przesyłek. W Black Friday liczba przesyłek do paczkomatów w porównaniu do roku ubiegłego wzrosła o 194 proc., a liczba przesyłek kurierskich o 36 proc. W miniony poniedziałek podczas 12-godzinnego dnia pracy w całej Polsce dostarczaliśmy 15 przesyłek na sekundę, co daje 54000 przesyłek na godzinę. To jest absolutny rekord - usłyszeliśmy od Kądziołka.
Zapewnia też, że firma cały czas pracuje nad poprawieniem jakości usług. - Jeżeli pojawiły się opóźnienia, to prosimy o cierpliwość i obiecujemy, że każda paczka zostanie dostarczona do adresata - mówi rzecznik InPost.
Kądziołek poinformował nas także, że InPost spodziewał się szczytu pocztowego w tym okresie. W ramach przygotowań podwojono liczbę skrzynek paczkomatowych do 250 tys. oraz zatrudniono dodatkowo 3000 osób i 1700 samochodów kurierskich.
Spotkały Cię podobne problemy? Opowiedz nam o tym. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.