Absurd na Targówku. Mieszkańcy bloku odgrodzili się od reszty płotem. "Odcięli pół osiedla"

Mieszkańcy osiedla na Targówku zauważyli kilka dni temu, że jeden z bloków w ich okolicy odgradza się od reszty terenu płotem. Czy lokatorzy budynku mają do tego prawo?

Chodzi o budynek wielomieszkaniowy przy Smoleńskiej 62 na warszawskim Targówku. To jeden z nielicznych bloków na osiedlu, który jest własnością prywatną, nie wspólnotową. Jak informuje portal targowek.info, budynek został postawiony w latach 90. i miał być przeznaczony dla wojskowych oraz ich rodzin. Obecnie został wykupiony i jest własnością prywatną. 

 

"Odcięli nam dostęp"

Płot, który sukcesywnie pojawia się wokół bloku, utrudnia życie mieszkańcom okolicznych budynków. Ogrodzenie przecięło bowiem dwa chodniki oraz wiatę śmietnikową, z których do tej pory korzystali wszyscy mieszkańcy osiedla. 

- Odcięli nam pół osiedla. Przez ten odgrodzony teren przebiegały chodniki i alejki używane tu od ponad 30 lat. To były najkrótsze drogi do kościoła, przystanków i najbliższych sklepów. Teraz nie możemy z nich korzystać - mówi pani Monika, jedna z mieszkanek osiedla, w rozmowie z metrowarszawa.pl.

Dodaje, że w okolicy mieszka dużo osób starszych oraz rodzin z małymi dziećmi. Są także niepełnosprawni. Nasza rozmówczyni zauważa, że ogrodzenie utrudni im swobodne poruszanie się po terenie osiedla. - Na pewno nie będą zadowoleni, że muszą nadrabiać drogi i okrążać płot - mówi.

Śmietniki za ogrodzeniem

Problem jest także ze śmietnikami. Do tej pory korzystali z nich nie tylko mieszkańcy bloku przy Smoleńskiej 62, ale i ich sąsiedzi. Teraz kosze znalazły się na ogrodzonym terenie.

- Wypowiedzieli nam, mieszkańcom bloku przy Smoleńskiej 77, możliwość korzystania z altany śmietnikowej. Możemy z niej korzystać do końca marca, później administracja musi znaleźć inne miejsce - tłumaczy nasza druga rozmówczyni, pani Kasia. 

Skontaktowaliśmy się z Agencją Obsługi Nieruchomości ROGO, która zajmuje się administracją bloku przy Smoleńskiej 77. Usłyszeliśmy, że pracownicy nie otrzymali żadnych zażaleń od mieszkańców. Sprawy ogrodzenia nie chcą komentować.

Do kogo należy blok na Smoleńskiej 62?

Od rzecznika prasowego dzielnicy Targówek, Rafała Lasoty, dowiedzieliśmy się, że budynek przy Smoleńskiej 62 znajduje się na gruntach należących do Skarbu Państwa, a nadzór nad nim sprawuje Agencja Mienia Wojskowego.

Rzecznik prasowy AMW Małgorzata Weber nie potwierdza tej informacji. 

- Agencja Mienia Wojskowego nie jest właścicielem gruntu przy ul. Smoleńskiej 62, ani nie sprawuje nadzoru nad budynkiem. Do AMW należą tylko cztery lokale znajdujące się w tym budynku. Grunt należy do wspólnoty mieszkaniowej Smoleńska 62 - czytamy w mailu.

Dlaczego postawiono ogrodzenie?

Mieszkańcy okolicznych bloków nie są w stanie wyjaśnić, dlaczego zdecydowano się na odgrodzenie bloku. 

Na jednej z grup na Facebooku, na której pojawił się ten wątek, członkowie zgadują, że być może chodziło o wyprowadzanie psów na trawnikach otaczających blok numer 62.

Nie udało nam się skontaktować z żadnym z mieszkańców ogrodzonego bloku. W środę ma odbyć się spotkanie lokatorów z ulicy Smoleńskiej. Być może wtedy poznamy powód, który stał za postawieniem ogrodzenia. 

Rzecznika Agencji Mienia Wojskowego poinformowała nas, że decyzję o postawieniu płotu podjęto w kwietniu tego roku.

- Wspólnota mieszkaniowa Smoleńska 62 większością głosów właścicieli podjęła uchwałę o wykonaniu ogrodzenia wokół budynku. Za uchwałą było ok. 51 proc. właścicieli, przeciw ok. 25 proc., reszta wstrzymała się lub nie głosowała. Pełnomocnik AMW wstrzymał się od głosowania, co potwierdzone jest podpisami na protokole - mówi Małgorzata Weber. 

Dodaje również, że AMW nie występowała do wspólnoty mieszkaniowej z żadnym wnioskiem dotyczącym postawienia ogrodzenia, ani na odwrót - WM nie zgłaszała się do AMW z jakimkolwiek pismem w tej sprawie.

Zawsze były problemy

Mieszkańcy okolicznych budynków mówią, że z mieszkańcami bloku przy Smoleńskiej 62 od dawna były problemy.

- Jest jeden pan, któremu zawsze wszystko przeszkadzało. Zwykli przechodnie czy ludzie podwożący dzieci do przedszkola sąsiadującego z blokiem. Czasami rodzice wjeżdżali na kilka minut na ten teren, żeby odprowadzić maluchy. Ale problem już chyba zniknął, bo wejście do przedszkola przeniesiono na drugą stronę - mówi pani Monika. 

Podobne zdanie o mieszkańcach ma pani Kasia. - Oni od zawsze mieli jakiś problem. Jako mieszkanka bloku obok zaparkowałam tam kiedyś auto. Miałam małe dziecko. Na drugi dzień znalazłam za szybą kartkę z nieprzyjemną wiadomością. Tłumaczono mi w niej, że mam tego więcej nie robić, bo ten teren to ich własność - opowiada. 

Czy to legalne?

Budynek oraz przylegający do niego teren przy Smoleńskiej 62 jest własnością jego mieszkańców.

- Zgodnie z obecnym prawem budowlanym każdy, kto chce ogrodzić swoją nieruchomość płotem niższym niż dwa metry, może to zrobić bez żadnego pozwolenia. Właściciel działa zatem w granicach prawa - mówi Paweł Sawicki z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.

Jak zauważa targówek.info, ogradzanie osiedli miała regulować tzw. Uchwała Krajobrazowa. Dokument nie wszedł jeszcze w życie (prace rozpoczęły się 2 lata temu), ale Sawicki przewiduje, że zacznie obowiązywać od następnego roku.

"Usunięcie płotu niezgodnego z prawem może być trudne"

Ustawa ta będzie dawała gminie możliwość kontrolowania trzech aspektów przestrzeni publicznej: reklam, ogrodzeń oraz mniejszych elementów architektonicznych (np. ławek). Sawicki mówi, że dopiero wtedy właściciel będzie musiał otrzymać od urzędu gminy odpowiednie pozwolenie na ustawienie płotu. 

Sawicki zwraca jednak uwagę na jeden problem. - W ustawie bardzo dokładnie określono zarówno ścieżkę postępowania, jak i sankcje wobec osób, które nie dostosują się do przepisów dotyczących reklam. W przypadku ogrodzeń nie zostało to doprecyzowane. Usunięcie płotu niezgodnego z prawem może być zatem trudne - tłumaczy.

Co myślisz o ogrodzeniu postawionym na Smoleńskiej? Podziel się swoją opinią. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.

embed

Ustawa krajobrazowa miała być lekiem na brzydotę Polski. Ale wyszło jak zawsze [MAKE POLAND GREAT AGAIN]

Więcej o: