24 listopada, około godziny 13, straż miejska w Warszawie została poinformowana, że na przystanku przy ul. Posag 7. Panien w Ursusie przewróciła się starsza kobieta.
Gdy patrol zjawił się na miejscu, zastał ją siedzącą na ławce pod wiatą. Była zdezorientowana, zziębnięta, a jej ubranie było ubłocone. Powiedziała strażnikom, że upadła, bo straciła równowagę, ale nie potrzebuje pomocy. Funkcjonariusze potwierdzili, że kobieta nie miała żadnych poważnych obrażeń.
Staruszka zwróciła jednak uwagę strażników miejskich. Zauważyli, że przypomina poszukiwaną przez mokotowską policję 81-latkę, która zaginęła kilka dni wcześniej. Natychmiast zadzwonili po pogotowie oraz policję. Skontaktowano się również z rodziną poszukiwanej. Okazało się, że mieli rację. Córka zaginionej potwierdziła, że znajdująca się na przystanku kobieta to jej poszukiwana od 4 dni matka.
81-latka została od razu przewieziona do szpitala, gdzie już czekała na nią rodzina.
Nadkom. Robert Szumiata w rozmowie z metrowarszawa.pl potwierdził, że kobieta to zaginiona pani Sabina, której mokotowska policja poszukiwała od 4 dni.
81-latka wyszła z mieszkania na warszawskim Mokotowie 20 listopada. Tego samego dnia rodzina poinformowała policję o zaginięciu. Policjanci z wydziału kryminalnego od razu rozpoczęli poszukiwania.
Dzięki interwencji mieszkańców Ursusa i straży miejskiej pani Sabinie udało się bezpiecznie wrócić do domu.
Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.