Warszawa. Chłopiec spieszył się na autobus. Wbiegł prosto pod auto [WIDEO]

Pan Grzegorz jechał przez warszawską Pragę, gdy mimowolnie stał się świadkiem przerażającego wypadku z udziałem nastoletniego chłopca. Zdarzenie nagrała jego samochodowa kamerka.

Wideo zostało opublikowane dokładnie rok temu.

Nagle wbiegł na jezdnię

Z przystanku na warszawskiej Pradze odjeżdżał właśnie autobus. Chciał na niego zdążyć chłopak, który znajdował się po drugiej stronie ulicy.

Wbiegł więc bez namysłu na jezdnię, trafiając prosto w maskę jadącego auta. Choć samochód poruszał się z małą prędkością, siła uderzenia była ogromna. Dziecko odrzuciło w powietrze, trafiło głową w ziemię. Nikt nie powinien być świadkiem takich zdarzeń. Całe to koszmarne zajście nagrała kamerka na desce rozdzielczej auta, które jechało za samochodem, pod które wpadło dziecko. 

 

Reakcja przechodniów błyskawiczna

Na szczęście reakcja okolicznych przechodniów była błyskawiczna. Do chłopca od razu podeszła kobieta i zaczęła go pocieszać, a mężczyzna przechodzący przez pasy zadzwonił po pomoc. Przybiegł też zdenerwowany kierowca auta, pod które chłopiec wbiegł.

Jak wynika z komentarza autora pod filmem, chłopakowi podobno nie stało się nic poważnego, a autora nagrania nawet nie wezwano na przesłuchanie.

Byliście świadkami podobnych wydarzeń? Piszcie na metrowarszawa@agora.pl.

embed
Więcej o: