W piątek zaprezentowano projekty pomników Lecha Kaczyńskiego i pomnika smoleńskiego, które mają stanąć przy Krakowskim Przedmieściu. Nie wiadomo jednak, czy tak będzie - nie zgadza się na to Rada Warszawy.
Pomnik prezydenta ma przedstawiać Kaczyńskiego, który ma "wychodzić" z prostokątnych ścian. Pomnik smoleński przyjmie formy piramidy, przypominającej statecznik, z wypisanymi nazwiskami ofiar katastrofy.
Komitet Społeczny Budowy Pomników: Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej nie przyznał nagrody za pomnik prezydenta, a jedynie wyróżnienie.
Zdaniem Sądu na wyróżnienie zasługuje praca oznaczona kodem 162711, autorstwa Stanisława Szwechowicza i Jana Raniszewskiego. Pozostałym pracom II etapu, Sąd Konkursowy postanowił przyznać zwrot kosztów poniesionych podczas ich przygotowania
- czytamy na stronie KSBPŚPRPLKoOTS. Jeżeli chodzi o pomnik smoleński, sąd przyznał nagrodę projektowi Jerzego Kaliny. Były także dwie III nagrody i trzy wyróżnienia.
Pomnik prezydenta, jak mówił jego brat Jarosław Kaczyński, miałby stanąć na osi ulicy Tokarzewskiego-Karaszewicza, na terenie, gdzie obecnie mieści się parking między Hotelem Europejskim a Garnizonem Warszawa.
Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej zaś prezes PiS chciałby umiejscowić u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i Karowej, na terenie skweru księdza Jana Twardowskiego.
Jak jednak przypomina "Gazeta Stołeczna", na takie usytuowanie pomników nie zgadza się Rada Warszawy. Tereny są własnością miasta, więc jej zgoda jest tu wymagana. Wiceprezydent Michał Olszewski odmówił jednak uruchomienia procedury podjęcia przez Radę uchwały o ulokowaniu pomników przy Krakowskim Przedmieściu.
Jak mówił Olszewski, wciąż bowiem obowiązuje uchwała o ulokowania pomnika nieco dalej, u zbiegu Focha i Trębackiej. Pomysł ustawienia monumentów na Krakowskim Przedmieściu krytykuje także stołeczny konserwator zabytków.