Od rana Warszawski Alarm Smogowy informuje o przekroczonych normach zanieczyszczenia powietrza w Warszawie. Dane dotyczą przede wszystkim pyłu PM10 oraz PM2,5. Pochodzą one ze stacji przy al. Niepodległości, jednej z najbardziej ruchliwych ulic w stolicy.
Warszawski Alarm Smogowy komentuje: Ratusz znów "zaspał". Rzeczywiście miasto nie informowało dziś o zanieczyszczeniu.
WAS wtóruje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. "Jest źle. Jakość powietrza od wczoraj znacznie się pogorszyła. I to mimo, że przecież jest tak ciepło..." - piszą aktywiści. O ile ci nie mają pretensji do miasta o niepoinformowanie o sytuacji, o tyle mają pretensje o bagatelizowanie wpływu samochodów na smog.
Apeluję o mycie ulic na mokro. I wyjaśniają dlaczego to ważne: Smog bierze się też z tego, co zalega na ulicach i jest wzbijane do góry za każdym razem, kiedy sznur pojazdów znowu ruszy przez Warszawę po weekendzie.
Piszą, że mycie ulic na mokro to "świetny i prosty sposób na jesienny smog, kiedy nie ma jeszcze przymrozków". "Dlaczego miasto go nie stosuje? Domagaliśmy się tego już w styczniu zeszłego roku!" - piszą.
Bartosz Milczarczyk w odpowiedzi na apel WAS informuje, że Warszawski Alarm Smogowy publikuje pomiar chwilowy do normy dobowej dla pm10 i normy rocznej dla pm2,5. - Są to zmanipulowane dane - mówi.
Miasto, jak podkreśla, ogłasza alarmy, kiedy średnia z godz 8-15 przekroczy 80 (lub 100) mikrogramów dla pm10. - A nie na podstawie chwilowych pomiarów, bo one mogą być z różnych względów zaburzone - dodaje.
Zapewnia, że miasto informuje, jak prognozy wskazują na możliwość wystąpienia przekroczenia. - Naszą procedurę opracowała politechnika warszawska na podstawie wieloletnich badań - podkreśla.
Zarząd Oczyszczania Miasta z kolei zapewnia, że ulice są regularnie sprzątane na mokro.
"Sprzątanie jest zaplanowane, zleciliśmy już objęcie nim w tym tygodniu kolejnych ulic w dzielnicach Ursynów, Bielany, Wesoła, Rembertów, obie Pragi i Wawer" -pisze Magdalena Niedziałek, podinspektor ds. komunikacji społecznej.
"Sprzątanie odbywa się zawsze na mokro i zaczyna po zimie, wtedy, gdy ustępują temperatury ujemne i oscylujące w okolicy 0 st. C, co daje pewność, że używana do sprzątania woda nie stworzy zagrożenia dla uczestników ruchu drogowego w postaci lodu" - dodaje.