Ataki kwasem na strażników miejskich. Bo zabierają handlarzom towar

Straż miejska od trzech miesięcy walczy z nielegalnym handlem ulicznym na terenie Warszawy. Konfrontacje ze sprzedającymi nierzadko kończą się brutalnie. Strażnicy są oblewani kwasem masłowym.

Jak informuje straż miejska, w ostatnich latach jedyną metodą zwalczania nielegalnego handlu było karanie mandatami. Jak się okazało, nie była to skuteczna metoda. 

Ataki kwasem

Obecne działania polegają więc na zajęciu oferowanego przez handlujących towaru ze stoisk. Organizatorom nielegalnego handlu nie jest to na rękę. Nie wahają się oni posunąć do przemocy wobec interweniujących funkcjonariuszy.

Jak dodaje straż miejska, na przestrzeni trzech ostatnich miesięcy doszło kilkukrotnie do ataku kwasem masłowym na pracowników. "Kilku z nich zostało poszkodowanych i wymagali leczenia, skażeniu uległy także pojazdy" - informuje straż.

Pod koniec sierpnia pisaliśmy o tym, jak jeden z handlujących przy ulicy Czerskiej wylał kwas masłowy podczas jednej z interwencji. - Śmierdziało niemiłosiernie - komentowali przechodnie. 

Zlikwidowano ponad 170 stoisk handlowych

Jak podkreśla straż, korzystając ze swoich uprawnień, strażnicy mogą doprowadzić do usunięcia z ulicy służącego za stoisko pojazdu z towarem. W ciągu ostatnich miesięcy zlikwidowano ponad 170 stoisk handlowych, na których zajęto ponad 2500 depozytów.

Straż dodaje, że Urząd Kontroli Skarbowej został poinformowany o 105 osobach trudniących się nielegalnym procederem i naruszających obowiązujące przepisy. "Podobne zawiadomienia zostały skierowane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który wszczął własne postępowania. Obszerne materiały o prowadzonym procederze handlu ulicznego i jego organizatorach zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów i Urzędu Kontroli Skarbowej" - informują funkcjonariusze.

Straż miejska ma zamiar podejmować interwencje także wobec handlujących innymi towarami sezonowymi (chodzi m.in. o handel przedświąteczny).

To nie tylko wykroczenie

Wszystkim zwolennikom ulicznych stoisk straż miejska przypomina, że handel na stołecznych ulicach poza miejscami do tego przeznaczonymi to nie tylko wykroczenie.

"Ci, którzy dopuszczają się tego procederu często naruszają przepisy podatkowe, sanitarno-porządkowe czy epidemiologiczne. Nie jest też rzadkością wprowadzanie do obrotu towaru bez wymaganych oznaczeń, podróbek czy towarów bez akcyzy, o braku kas fiskalnych nie wspominając. Decydując się na zakupy w takich miejscach możemy stać się ofiarami oszustów" - czytamy na stronie straży.

embed
Więcej o: