- Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna stawić się przed komisją weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i to prawo obowiązuje tak samo prezydent Warszawy, jak każdego z nas, każdego obywatela - powiedziała, jak podaje tvnwarszawa.pl, w poniedziałek premier Beata Szydło.
Obecności prezydent stolicy przed komisją chciałby także szef klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann. Choć z nieco innych powodów. Gronkiewicz-Waltz jego zdaniem powinna tam się pojawić, "bo wtedy może bronić się i podważać absurdalne teorie, pomówienia i kalumnie, wygłaszane przez przewodniczącego komisji".
- Ta sprawa jest warta tego, żeby tam stanąć i zmiażdżyć Patryka Jakiego argumentami i prawdą - podkreślił w poniedziałek polityk. Prezydent Warszawy odmawia stawiennictwa przed komisją, za co została już zresztą niedawno ukarana. We wrześniu Urząd Skarbowy zajął 12 tys. zł na jej koncie.
Gronkiewicz-Waltz uznaje komisję za działającą niezgodnie z prawem i od początku jej działania odmawia uczestnictwa w przesłuchaniach.
Jakie jest stanowisko ratusza po wypowiedziach Szydło i Neumanna? - Niezmienne, pani prezydent wielokrotnie o tym mówiła, stanowisko się nie zmieniło - ucina w rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl rzecznik stołecznego urzędu miasta Bartosz Milczarczyk.
Pomysł na powołanie komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji rząd ogłosił jesienią 2016 r. Ma ona uznać słuszność zwrotu nieruchomości albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną. Ma to pozwolić odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość.