Pod jednym z tweetów Hanny Gronkiewicz-Waltz pojawiły się komentarze bardzo pozytywnie oceniające prezydent stolicy. Napisały je osoby, które konta założyły w lipcu i sierpniu tego roku i poza tym nie są zbyt aktywne. Jak zaś zauważyła Nagroda Złotego Goebbelsa, zdjęcia ich awatarów to ogólnodostępne obrazy z sieci.
Chodzi o komentarze, które pojawiły się pod tym wpisem prezydent Warszawy:
"Brawo! Oby tak dalej Pani Haniu, kolejna świetna inwestycja w naszym mieście" - komentowała jedna z osób. "Taki prezydent to naprawdę skarb!" - stwierdzała inna. Według NGZ są to trollkonta, czyli konta fikcyjne, nienależące do prawdziwej osoby.
Temat podchwyciły niektóre media, które wykorzystały go do skrytykowania polityk. Ich zdaniem, trollkonta to nowa strategia wizerunkowa ratusza. - Nie mamy z tym nic wspólnego - ucina w rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl Agnieszka Kłąb z zespołu prasowego stołecznego urzędu miasta.
Jak dodaje, takich usług nie świadczy też agencja reklamowa, z którą ratusz podpisał umowę na początku lipca. To również było przedmiotem spekulacji dziennikarzy.
"Komentować moje wpisy może każdy. Zdecydujcie się tylko, czy negatywnie, czy pozytywnie" - tak zaś na Twitterze odniosła się do sprawy sama prezydent, pokazując niektóre z komentarzy. Zarówno te krytyczne, jak i pochwały.