Kacper Wejdelek wykorzystał klimat opuszczonych warszawskich budynków i fabryk, by stworzyć fantastyczny film krótkometrażowy.
Wraz z reżyserem odwiedzamy takie miejsca, jak dawne zakłady rolnicze na Woli, fabryka domów "Stare Świdry" przy Świderskiej na Białołęce, opustoszały ośrodek wypoczynkowy dla pracowników Wedla.
Kacper Wejdelek to rodowity warszawiak, którego od zawsze fascynowały opuszczone obiekty. - Zauważyłem że coraz więcej z nich zaczyna znikać z otoczenia. Postanowiłem uwiecznić te które pozostały, potem powstał projekt całego filmu, a na sam koniec pomysł by stworzyć klimat, w którym jesteśmy w stanie poczuć się jak w miejscach dawno zapomnianych przez człowieka - mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl.
Jak dodaje, nie było łatwo wybrać lokalizacje do filmu, gdyż opuszczonych obiektów na terenie Warszawy jest dość dużo. - Wybrałem moim zdaniem najlepsze miejsca, takie, które pasowały do mojej koncepcji - opowiada. - Chciałem ukazać opuszczone budowle na tle nowoczesnego miasta - dodaje.
Co najbardziej zaskoczyło Kacpra podczas kręcenia? - Zaskoczył mnie ogrom tego zjawiska. Liczba opuszczonych obiektów i ich skala. Poszukując lokalizacji w Warszawie znalazłem setki miejsc w całej Polsce, pałace, ośrodki wypoczynkowe i całe miasta - opowiada.
Kręcenie wideo zajęło Kacprowi cztery miesiące. Ale było warto. Pod filmem pojawiają się wyłącznie głosy uznania.
"Rewelacja! genialne ujęcia, świetny podkład muzyczny!" - pisze Anna.
"Najukochańsza Warszawa! Swoja drogą świetne zdjęcia" - pisze Stefan.
Stworzyłeś projekt, z którego jesteś dumny? Ma on związek z Warszawą? Pochwal się nim: metrowarszawa@agora.pl.