Jak tłumaczy ZTM, parkingi modułowe będą mogły być montowane w zależności od potrzeb, w różnych punktach Warszawy, a następnie demontowane.
Parkingi mają przypominać duże klocki, które będzie można składać i demontować i przenosić w inne miejsce.
Mają się one składać z kilku elementów: modułów z miejscami postojowymi. W ramach modułów mają się znaleźć trzy standardowe miejsca parkingowe lub miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych, matek z dziećmi czy motocykli.
Kolejne elementy to drogi manewrowe, moduły pochylni umożliwiające poruszanie się pojazdów pomiędzy poziomami. I w końcu moduły klatki schodowej i pojedyncze moduły uzupełniające, jak toalety i pomieszczenia technicznego.
Parkingi, według założeń Zarządu Transportu Miejskiego będą miały od dwóch do czterech kondygnacji. Ostatnia ma być zadaszona. Szczegółowa konfiguracja parkingu ma być uzależniona od jego lokalizacji i popytu na miejsca postojowe.
W parkingach, w zależności od lokalizacji, przewidziane będą również miejsca postojowe dla rowerów, miejsca postojowe wyposażone w ładowarki do samochodów elektrycznych, a także będą zastosowane panele fotowoltaiczne do zasilania urządzeń parkingowych.
Nie wszyscy są zachwyceni pomysłem ZTM. Tadeusz Baranowski, aktywista miejski, administrator grupy "Święte krowy warszawskie", uważa, że stawianie tego typu parkingów to bardzo zły pomysł.
- Każde dodatkowe miejsce parkingowe w mieście jest złe, bo umożliwia wjazd kolejnego samochodu. Więcej samochodów to większy smog, większe korki, większe zagrożenie dla niechronionych uczestników ruchu. Jestem zwolennikiem ograniczania liczby miejsc parkingowych w centrum Warszawy, jako najlepszego sposobu ograniczenia ruchu samochodów - mówi.
Twierdzi, że już wkrótce ludzie będą zmuszeni zrezygnować z przemieszczania się samochodami. - Jeżeli nie odgórnymi decyzjami, to korkami i smrodem. W końcu zupełnie już się nie będzie dało jeździć po mieście i ci, którzy naprawdę będą się chcieli przemieszczać, wybiorą inny środek transportu - wyjaśnia.
Podobnego zdania jest Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze. - Ratusz kombinuje nie w tym kierunku, co trzeba. Powinien myśleć, jak sprawić, by było mniej samochodów, żeby więcej ludzi jeździło komunikacją publiczną. Wtedy problem z parkingami też by się rozwiązał - wyjaśnia.
Wytyczne do przetargu przygotował Wydział Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej we współpracy z Zarządem Transportu Miejskiego. Oferty na przygotowanie dokumentacji technicznej można składać do piątku 29 września.
A Ty co myślisz o problemie parkingowym w Warszawie? Uważasz, że powinniśmy zrezygnować z poruszania się samochodami? Lub je ograniczyć? Napisz do nas: metrowarszawa@agora.pl.