Rafał Betlejewski, polski performer, twórca akcji społecznych, znany z przeprowadzenia kontrowersyjnego eksperymentu w Radomiu (casting na pracownika, potencjalnymi pracodawcami byli aktorzy, których zadaniem było tak zmanipulować petentów, by Ci zgodzili się na wszystkie proponowane warunki).
W czwartek o 17:00 nad ulicą Tamka chciał zawiesić transparent "Witajmy Uchodźców". - W ten sposób pokażemy, że Polacy mają w sobie odwagę i otwartość, oraz zaufanie do innych ludzi - zapowiadał w wydarzeniu.
Na miejscu był nasz reporter Tomasz Golonko, który relacjonował całą akcję na żywo.
Jak mówi, interweniowała policja. - Wieszanie transparentów jest zabronione - poinformował funkcjonariusz. Tomasz Golonko mówi, że na miejsce przyszli protestujący. - Przeciwnicy protestu byli agresywni, nie pozwalali wywieszać transparentu, mówili, żebym nie kręcił, musiałem się oddalić - mówi nasz reporter.
Betlejewskiemu nie udało się wywiesić transparentu. Okazało się, że zgromadzenie jest nielegalne. Miał jednak przy sobie flagę Polski. - Na znak pokoju między dwoma grupami próbował ją wywiesić - dodaje Golonko.
Policja informuje, że miasto nie wyraziło zgody na zgromadzenie. - Funkcjonariusze wyjaśniają, że takie wieszanie transparentów jest niebezpieczne, bo ogranicza widoczność kierowcom - mówi Golonko. Flaga Polski musiała również zostać zwinięta.