Anna Wasilewicz z biura prasowego Komendy Powiatowej w Otwocku, w rozmowie z Metrowarszawa.pl, stwierdziła, że do sytuacji doszło 1 września we wsi Wysoczyn, położonej pod Otwockiem. Jeden z mieszkańców znalazł w stawie dwa martwe psy rasy bernardyn i owczarek podhalański. Funkcjonariusze wszczęli postępowanie z art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt. Policjanci podjęli czynności, które zmierzają do ustalenia sprawcy m.in. rozpytują okolicznych mieszkańców.
Sprawę przejęła prokuratura
Zwrócono się do biegłego weterynarza, który stwierdził, że zwierzęta zostały uśmiercone poprzez zadanie im ciosów ostrymi narzędziami. Obecnie sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie. Wszystkie osoby, które mogą wiedzieć coś więcej o sprawie, proszone są o kontakt z Komendą w Otwocku.
Pozorowane utonięcie
Właściciel psów, w rozmowie z Gazetą Stołeczną, przyznaje, że nigdy nie słyszał o tak brutalnym mordzie na zwierzętach. Podejrzewa również, że napastnik wrzucił ciała psów do stawu, żeby upozorować utonięcie. Jak przyznaje, psom zdarzało się uciekać, ale zwykle wracały po 20 minutach. Tym razem nie wróciły, co wywołało jego niepokój.
Mężczyzna wyznaczył nagrodę w wysokości 3 tysięcy złotych dla każdego, kto pomoże w ujęciu sprawcy.