Jak donosi portal haloursynow.pl do sytuacji doszło na Kabatach, przy al. KEN i ulicy Jeżewskiego, 3 września między 18 a 18.30. Piętnastolatek przejeżdżał drogą rowerową przez przejście, gdy w tył jednośladu uderzył samochód. Kobieta prowadząca pojazd nie zainteresowała się stanem chłopaka, tylko szybko odjechała z miejsca zdarzenia.
"Samochód nawet nie zwolnił"
Mama 15-latka poszukuje świadków wypadku. Wydarzenie zostało zgłoszone na policję, jednak brak monitoringu miejskiego w tym rejonie Warszawy znacząco utrudnia identyfikację kierowcy.
Jak mówi mama poszkodowanego, w rozmowie z haloursynow.pl, samochód nie zwolnił przed przejściem. Syn musiał przyspieszyć, bo niechybnie by go rozjechano. Podkreśla także, że poszukują sprawcy z dwóch względów: chęci ukarania go oraz "pokazania młodemu człowiekowi, że karygodne zachowania i skrajna nieodpowiedzialność są karane".
Jak informuje portal haloursynow.pl, osoby będące świadkami zdarzenia mogą zgłosić się mailowo na adres edziadkowie@gmail.com.