Zdalnie sterowany samochód podciął kobiecie nogi na pl. Defilad. "Dostała drgawek"

33-letnia kobieta została zabrana do szpitala po tym, jak uderzył w nią zdalnie sterowany samochód. Do zdarzenia doszło w niedzielę pod Pałacem Kultury. Sterujący samochodem będzie przesłuchany.

W niedzielę na parkingu na pl. Defilad zdalnie sterowany samochód uderzył w 33-letnią kobietę. Auto podcięło jej nogi, upadła i straciła przytomność. "Z ogromnym impetem uderzyła głową, po czym dostała drgawek" - napisał portalowi tvnwarszawa.pl reporter na Kontakt24. Poszkodowana trafiła do szpitala.

Sprawa trafiła do prokuratury

Sterujący samochodem mężczyzna był trzeźwy, trafił na komendę. - Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek, bo w okolicy trwa impreza - powiedziała tvnwarszawa.pl Monika Brodowska ze stołecznej policji.

- Mężczyzna zostanie przesłuchany, kobieta również, jeśli pozwoli na to stan jej zdrowia - przekazało nam biuro prasowe śródmiejskiej komendy. 33-latka nadal przebywa w szpitalu. Sprawa została skierowana do prokuratury.

Więcej o: