Dwóch młodych mężczyzn słownie i fizycznie zaatakowało 23-letniego studenta z Indii. Do zdarzenia doszło w sobotę, zareagował kierowca autobusu, który wezwał policję. Ta dostała zgłoszenie chwilę po 12:20 i zatrzymała sprawców.
Mężczyźni w wieku 32 i 35 lat byli pijani i wcześniej już notowani. Hindusa zaatakowali "słownie i fizycznie" - powiedziała Monika Brodowska z warszawskiej policji portalowi tvnwarszawa.pl. Obaj trafili do aresztu.
Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring i przesłuchali świadków.
Jak dowiedzieliśmy się w poniedziałek, policja zabrała mężczyzn do prokuratury. Materiał dowodowy pozwolił przedstawić zarzuty jednemu z mężczyzn, drugi zeznawał w charakterze świadka. - Towarzyszył jedynie podejrzanemu - mówi kom. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Jak dodaje, sprawca usłyszał zarzuty stosowania przemocy oraz znieważenia ze względu na przynależność narodową. To odpowiednio artykuły 119 i 257 Kodeksu karnego.
Podejrzany został objęty policyjnym dozorem raz w tygodniu i zakazem zbliżania się do poszkodowanego. Obywatel Indii trafił do szpitala. Został tam opatrzony, po czym wrócił do domu.
Artykuł 119 Kodeksu karnego mówi, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Artykuł 257 zaś głosi, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".