Komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji poinformowała nas w godzinach popołudniowych, że przyczyną ewakuacji pasażerów był pakunek pozostawiony w górnej części kondygnacji Dworca Centralnego. Ruch pieszy w obrębie dworca został całkowicie wstrzymany. Zamknięto także odcinek między ul. Marszałkowską a Aleją Jana Pawła II oraz perony 1 i 2. Na miejscu pojawiła się policja, straż pożarna oraz służby ratownicze. Przez trzy godziny w obrębie dworca działał także zespół pirotechników
Zarząd Transportu Miejskiego podał na stronie internetowej, że w związku z działaniami policji zamknięty był wjazd na pętle "Dw.centralny" oraz wyłączony ruch tramwajowy jak i autobusowy na ul. Al. Jerozolimskie na odcinku od Chałubińskiego do Emilii Plater.
W związku z zamknięciem Alei Jerozolimskich, na Warszawiaków czekały znaczne korki. Zablokowana była aleja Jana Pawła II oraz ul. Świętokrzyska. Utrudnienia napotkać można było również m.in. również w okolicach ronda Dmowskiego, ronda Czterdziestolatka oraz Placu Zawiszy.
Komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz poinformowała nas o godzinie 19:55, że sytuacja wróciła do normy. Ulice znowu są przejezdne, a policja i zespół pirotechników zakończyli przeprowadzanie odpowiednich czynności. W pakunku znajdowały się rzeczy osobiste.
To kolejny przypadek pozostawionego, podejrzanego pakunku w ciągu kilku dni. Niedawno z podobnego powodu zamknięta została stacja metra Dworzec Wileński.