28-letni mieszkaniec Mokotowa kilka minut po północy wracał z pracy w restauracji. Nagle zaatakowało go dwóch mężczyzn i powaliło na ziemię, uderzając w głowę twardym narzędziem. Napastnicy z kieszeni i torby zabrali mu portfel z kartami płatniczymi, 50 złotych w gotówce, telefon wart 1000 zł i profesjonalny nóż do sushi za ok. 1500 zł.
Pokrzywdzony zawiadomił policję, nie zapamiętał jednak twarzy złodziei. Policja ustaliła, kim mogli być napastnicy i rozesłała informacje do wszystkich warszawskich jednostek.
W poniedziałek po 7 rano 36-letniego Krystiana K. zauważyli wywiadowcy z Komisariatu Policji Metro. Siedział na jednej ze stacji. Tego samego dnia funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu w jednym z mokotowskich parków zatrzymali 45-letniego Artura K.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty rozboju, do których się przyznali. Potwierdzili, że chwilę po napadzie wyrzucili nóż do sushi, myśląc, że jest nic niewart. Nie mogli złamać kodu zabezpieczającego smartfona, więc też go wyrzucili. 50 zł wydali w noc napadu na alkohol.
Za rozbój mogą spędzić za kratkami nawet 12 lat. Na wniosek funkcjonariuszy prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.