Kontrowersyjna reklama Tigera w rocznicę Powstania. Na reakcję muzeum nie trzeba było długo czekać

Tiger Energy Drink 1 sierpnia reklamował się grafiką z wysuniętym środkowym palcem oraz napisem "Chrzanić to, co było. Ważne jest to, co będzie". Firma przeprasza. Reakcja Muzeum Powstania Warszawskiego bezbłędna.

1 sierpnia na instagramowym profilu napoju energetycznego Tiger opublikowano grafikę przedstawiającą wysunięty środkowy palec owinięty kokardką. Na górze znalazł się napis "1 sierpnia. Dzień pamięci", na dole zaś "Chrzanić to, co było. Ważne jest to, co będzie".

Bulwersującą reklamę dostrzeżono dopiero kilka dni później. "Tiger Energy Drink tak się reklamuje na 1 sierpnia... Czcząc fuckiem pamięć ofiar dziesiątek tysięcy powstańców. Fuckiem kwitują krew naszych bohaterów. Tak reklamuje plugawa korporacja swój plugawy produkt" - napisał fotoreporter Jakub Szymczuk. "Pokazuję im wieczystego fucka! Będziecie jeszcze za to przepraszać" - dodał.

Poparli go komentujący jego wpis. "Wiedziałem, żeby tego gówna nie pić. Zapamiętam sobie nazwę firmy. Szmaciarze" - napisał jeden z nich. "To jest skandal! Dożywotni zakaz kupna tego świństwa" - stwierdził inny.

Reklama jest częścią cyklu, każdego dnia publikowana była inna grafika. Po tym, jak poddana została krytyce, zniknęła z Instagrama. Właściciel Tigera, firma Maspex, wystosował również oświadczenie, w którym przeprasza za użycie grafiki.

"Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy"

"Wiemy, że usunięcie tej publikacji nie naprawi tego błędu, ale post został już usunięty. Jeszcze raz bardzo serdecznie przepraszamy. Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy" - czytamy.

Na Facebooku pojawił się po tym komentarz: "Ktoś to zamówił, zaprojektował, obrobił w programie, zatwierdził i wystawił. WIĘC JAKI K***A BŁĄD ???". "Zamieszczone 1 sierpnia, przepraszacie 9 sierpnia, po tym, jak gówno wpadło w wentylator i widmo strat pieniężnych padło. Gardzę takimi ludźmi jak wy" - napisała inna osoba.

Opis konta Tigera na Instagramie nie pozostawia złudzeń, co do jego jakości: "ROBIĘ #ROZPIERDLOL NA INSTAGRAMIE. TAK PO PROSTU. BO LUBIĘ. FOLLOW ME!" (pisownia oryginalna).

Muzeum zaprasza na lekcje

Głos zabrał także współwłaściciel Maspeksu. "Jestem zszokowany reklamą Tigera. Brak mi słów. Jako współwłaścicielowi firmy produkującej Tigera jest mi po prostu wstyd. Mam osobiście ogromny szacunek do Powstańców. Twarde konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za tę sytuację zostaną wyciągnięte. Zadośćuczynimy za popełniony błąd. Wesprzemy program edukacyjny dotyczący Powstania Warszawskiego" - napisał na Twitterze Krzysztof Pawiński.



Na całą akcję we wspaniały sposób zareagowało Muzeum Powstania Warszawskiego. Na Twitterze, oznaczając we wpisie konto Tigera, napisali: "Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?".

Najszybszy człowiek świata kończy karierę. Usain Bolt ostatni raz pobiegł w zawodach

Więcej o: