Są tak małe, że niekiedy trudno je dostrzec. Mnożą się na potęgę. Najgorsze jednak, że spotkanie z nimi może być śmiertelnie niebezpieczne.
W województwie mazowieckim w 2015 roku boreliozę wykryto u 1432 osób, z kolei kleszczowe zapalenie mózgu - u 15. Rok później na boreliozę zachorowało już 2184 osób, a 31 na kleszczowe zapalenie mózgu.
Zachorowania na boreliozę fot. Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Sanitarny
Od początku stycznia do końca czerwca 2015 roku na boreliozę na Mazowszu zachorowało 500 osób, w 2016 roku - 564, a w 2017 roku - już 779.
W samej Warszawie w 2015 roku na boreliozę zachorowało 377 osób, w 2016 roku - 447. W pierwszym półroczu 2017 zachorowało 185 osób - to o 66 osób więcej niż w pierwszym półroczu 2016 roku.
Zachorowania na boreliozę fot. Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Sanitarny
Na pokleszczowe zapalenie mózgu w 2015 roku zachorowało 7 osób, rok później - 8. W pierwszym półroczu 2017 roku były dwa przypadki zachorowania na tę chorobę.
Jak podają eksperci z Samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej Wydziału Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, kleszczy w naszym otoczeniu jest coraz więcej. Co gorsza, coraz częściej są one nosicielami boreliozy. Szacuje się, że na terenie Mazowsza zakażonych tą bakterią jest już 30-40 proc. pajęczaków.
Najwięcej kleszczy na terenie Warszawy jest w warszawskich lasach. Ale nie tylko. Więcej informacji znajdziecie na naszej mapie.
Aby nie złapać kleszcza, przed wyjściem do lasu lub parku można użyć specjalnego preparatu antykleszczowego. Jeśli już złapiemy kleszcza, należy go jak najszybciej wyciągnąć. W aptekach dostępne są specjalne pęsety, które ułatwiają usuwanie ich skóry.