Na stronie Pogotowia dla Zwierząt pojawiły się zdjęcia z interwencji na jednej z posesji w Legionowie. Jak piszą przedstawiciele instytucji, udało się uratować 500 gołębi, 5 psów i 2 króliki.
Zwierzęta były trzymane w odchodach niesprzątanych od około roku. Kilkadziesiąt nie doczekało się pomocy - zmarło na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Ich zwłoki zabezpieczono do badań.
Od 5 lat mieszkańcy ulicy Mireckiego w Legionowie skarżyli się na bardzo dużą liczbę zwierząt na terenie jednej z posesji przy tej ulicy oraz na fakt, iż mają ona bardzo złe warunki bytowania.
Jak informuje Pogotowie dla Zwierząt, mężczyzna nie chciał nikogo wpuszczać na kontrolę: - Wzywana była do niego straż miejska i organizacje ds. ochrony zwierząt. Wszyscy rozkładali ręce, a pomóc zwierzętom nie miał kto".
Na posesję w końcu udało się wejść „Pogotowiu dla Zwierząt”. Podczas kontroli okazało się, że znajduje się tam pięć psów: - Egzystowały one pośród warstwy śmieci, odchodów, butelek po alkoholu - donosi Pogotowie dla Zwierząt.
Dwa króliki żyły we własnych odchodach, bez dostępu do wody. Gołębie, których było aż 500, mieszkały na warstwie odchodów niesprzątanych może nawet od około roku.
Na części podwórka znajdowały się ponadto porozbijane szkło. Zwierzęta bały się ludzi, żyły w zdziczeniu. Z uwagi na warunki, w jakich przebywały zwierzęta, zostały zabrane właścicielowi. Połapanie tylu gołębi, ich ocena i badanie również nie było proste. Udało się, choć czynności odbioru zwierząt trwały przez dwa dni.
O zdarzeniu została poinformowana policja w Legionowie, która także na miejscu wykonywała czynności oględzin zwierząt przy ul. Mireckiego. - Odebrane zwierzęta znalazły nowe tymczasowe lokum aż do zakończenia sprawy - informuje Pogotowie dla Zwierząt.
Policja prowadzi postępowanie w kierunku zarzutu znęcania się nad zwierzętami, za które grożą dwa lata więzienia. Jeśli w toku śledztwa okaże się, że doszło do szczególnego okrucieństwa - trzy lata.