W związku z budową metra na Woli, zamknięto fragment Górczewskiej, Płockiej, wycofano również tramwaje na Obozowej czy Kasprzaka. Wola, mimo wakacji, boryka się dużymi utrudnieniami w ruchu.
Kilkanaście linii autobusowych i tramwajowych zostało skierowane na objazdy, część linii skróciła swoje trasy, niektóre zawieszono.
Radny z Woli, Maciej Wyrzykowski zaproponował, aby w związku z nimi wprowadzić tańsze bilety długookresowe. Widzi w tym jakąś formę rekompensaty dla mieszkańców dzielnicy, którzy nie mogą, tak jak kiedyś, dojechać tramwajem do miejsca swojego zamieszkania.
"Uważam, że pozostanie przy dotychczasowej cenie przy zwężeniu oferty usług świadczonych przez ZTM [Zarząd Transportu Miejskiego – red.] jest niesprawiedliwe i krzywdzące dla pasażerów" - pisze w interpelacji. "Mieszkańcy nie mogą korzystać z komunikacji miejskiej w takim wymiarze, jak korzystali wcześniej. Nie zmieniła się natomiast cena, jaką płacą za bilety długookresowe" - dodaje.
Miasto w tym przypadku nie wyjdzie jednak naprzeciw mieszkańcom. Jak powiedział w rozmowie z TVN Warszawa Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza, nie jest to technicznie możliwe. Nie można bowiem przypisać biletu do miejsca zamieszkania.