Zespół Depeche Mode przyjechał do Warszawy, aby zagrać koncert na Stadionie Narodowym. Przedtem jednak muzycy postanowili posilić się w jednym z warszawskich lokali. Wybór padł na modną wegańską restaurację Tel Aviv Food & Wine przy ul. Poznańskiej.
Jak napisała na Facebooku właścicielka lokalu Malka Kafka, artyści zamówili "Buddha Bowl (miks komosy, soczewicy, ryżu z sałatą, ziół i kotlecików wegańskich z sosem kolendrowym), zestaw mezze, koktajle i kawę po arabsku". - Jesteśmy restauracją wegańską, więc z pewnością nie trafili do nas przez przypadek - mówi Kafka w rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl.
Jak relacjonowała dalej Kafka, pracownicy restauracji byli dosyć zaskoczeni niespodziewaną wizytą. "Po prostu weszli, zjedli i poszli. Nikt nie wiedział" - przyznała. - Większość z nas nawet tego nie zauważyła - mówi w rozmowie. Jak przyznaje, rozmawiała właśnie z ambasador Izraela i zauważyła tylko, że podjechał czarny van z ciemnymi szybami.
- Wyszło z niego paru fajnie wyglądających facetów i weszło do nas - mówi właścicielka Tel Avivu. - Dopiero po ich wyjściu, osoba ich obsługująca, powiedziała, że to oni - zaznacza.
Na pytanie, czy są jakieś zdjęcia z odwiedzin, odparła: "Mamy głupi zwyczaj nierobienia zdjęć gościom". I zaznaczyła, że nikt muzyków specjalnie nie zapraszał. "Nawet ich nie znam" - napisała na Facebooku Kafka.
- Fajnie, że jest coraz więcej osób na świecie, które nie jedzą zwierząt - mówi nam właścicielka.
"Enjoy the Hummus" - padł komentarz. "All I ever wanted, all I ever needed is here, on my plate!" - napisała inna osoba. Obie kwestie to nawiązania do piosenki "Enjoy the silence" - jednego z największych hitów grupy.
Depeche Mode w piątkowy wieczór gra na Stadionie Narodowym. Z powodu wydarzenia ul. Francuska jest zamknięta dla ruchu, po koncercie mogą być nieprzejezdne również al. Zieleniecka i most Poniatowskiego. CZYTAJ WIĘCEJ >>>