Ta historia przywołuje na myśl słynny amerykański serial "Breaking Bad", który opowiada o dwóch latach z życia Waltera White’a, niedocenianego nauczyciela szkoły średniej, u którego zostaje zdiagnozowany nieoperacyjny rak płuc. Schodzi on na przestępczą drogę, zaczyna produkować i sprzedawać metamfetaminę - najwyższej jakości.
Czy 79-letni chemik znał słynny serial lub czy się nim inspirował, tego nie wiemy. Pewne jest jedno - wraz z wspólnikami prowadził w Wołominie prawdziwą fabrykę wysokiej jakości amfetaminy.
Policjanci poznańskiego CBŚP od kilkunastu dni pracowali nad odkryciem lokalizacji laboratorium amfetaminy w województwie mazowieckim. Ustalili, że osoby podejrzane będą prawdopodobnie jechały samochodem w okolice Wołomina.
Wytypowane auto zostało przez policjantów zatrzymane do kontroli. Były w nim dwie osoby, które przewoziły 50 litrów płynnej substancji - chemik i jego towarzysz. Policjanci ustalili, że jechali do miejsca, gdzie następował końcowy etap produkcji amfetaminy – osuszanie substancji.
Funkcjonariusze zaczęli badać teren. Na jednej z posesji odkryli linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 300 litrów różnych odczynników chemicznych, z których część mogłaby posłużyć do produkcji metamfetaminy. Oprócz aparatury policjanci znaleźli też 1,2 kg osuszonej amfetaminy. Zatrzymali też kolejną osobę, zaangażowaną w proceder.
"Wstępne badania chemiczne wykazały, że wytworzona amfetamina miała bardzo wysoki stopień czystości, a 79-letni „chemik” miał bardzo szeroką wiedzę na temat produkcji i cały czas doskonalił proces" - czytamy na stronie CBŚP. Jak ustalili policjanci, mężczyzna wykorzystywał nowatorską, mało znaną metodę, trudną do wykrycia.
"Chemik” usłyszał zarzuty wytwarzania środków odurzających, a jego kompani i zarzuty udziału w wytwarzaniu narkotyków. Za ten czyn grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Został na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci ustalają, jak długo mógł trwać proceder i ile mogli wyprodukować zatrzymani. Ustalają również, gdzie miały trafić narkotyki.