Straż miejska w piątek przed godz. 8 dostała zgłoszenie o śpiącym mężczyźnie na ławce przed hotelem przy al. Solidarności w Warszawie. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, młody mężczyzna zaczął nerwowo się zachowywać.
Chciał szybko się oddalić, co wzbudziło podejrzenia patrolu. Strażnicy kazali mężczyźnie opróżnić kieszenie - z jednej z nich wyjął foliową torebkę z zielonym suszem. Sam przyznał, że to dopalacz, nie chciał jednak powiedzieć, skąd go ma.
Na miejsce wezwano policję. Na komisariacie przy ul. Żytniej sprawdzono narkotestem zawartość torebki - okazało się, że faktycznie jest w niej dopalacz. Sprawą teraz zajmie się policja.