Wieczorem i w nocy przez Warszawę przeszła nawałnica. Silny deszcz był przyczyną lokalnych podtopień, wiatr natomiast nie był łaskawy dla drzew.
- Interwencji było rzeczywiście dużo w związku z tą nawałnicą - potwierdza w rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl asp. Mariusz Dragan ze stołecznej straży pożarnej. - Odnotowaliśmy ponad 120 zgłoszeń. Głównie były to podtopienia i zalania piwnic czy garaży podziemnych deszczówką - mówi. Poza tym straż usuwała złamane konary drzew tarasujące ulice.
- Niczego większego niż lokalne podtopienia czy zalania nie było - dodaje Dragan. Nikt nie odniósł obrażeń, nie było też zniszczenia mienia.
Jak wyglądają drogi? - Nie ma informacji o nieprzejezdności - mówi nam Paweł Olek z biura prasowego Zarządu Dróg Miejskich. - Bardzo dużo jest zalewisk, odpompowywana jest woda - dodaje.
- Mieliśmy 57 lokalizacji w zakresie awarii sygnalizacji świetlnej. 35 jest już sprawnych, nie mamy potwierdzonych 22 - część może być jeszcze naprawiana - informuje Olek.
Jak zachować się w czasie burzy?
Burzę najlepiej jest przeczekać w budynku lub w samochodzie, jeśli jesteśmy w trakcie podróży. W trakcie wyładowań należy unikać otwartych przestrzeni, nie wolno kłaść się na ziemi lub chować pod drzewami i słupami elektrycznymi. Najlepiej jest kucnąć w zagłębieniu terenu i przeczekać wyładowania.