Do policjantek z warszawskiej drogówki nagle podszedł kierowca busa. Poprosił o eskortę do szpitala

Dwie funkcjonariuszki z stołecznego wydziału ruchu drogowego w środę rano uczestniczyły w niecodziennej akcji. Przejeżdżający obok kierowca poprosił je o... eskortę rodzącej żony do szpitala. Policjantki nie wahały się.

Sierż. Aleksandra Woźnica oraz post. Natalia Mikulska ze stołecznego wydziału ruchu drogowego właśnie kończyły interwencję wobec jednego z kierowców, gdy nagle obok nich zatrzymał się bus. Wyskoczył z niego mężczyzna i powiedział, że wiezie żonę, która właśnie zaczęła rodzić. Poprosił funkcjonariuszki o pomoc.

W szpitalu w niecałe 10 minut

Do wydarzeń doszło w środę przed godz. 10 rano na al. Prymasa Tysiąclecia w okolicy ronda Tybetu. Ze względu na duży deszcz samochody stały w korkach, więc szybki dojazd do szpitala nie był prosty. Policjantki długo się nie wahały, postanowiły odeskortować samochód. Do szpitala rodząca dotarła w ciągu niecałych 10 minut.

Najbliższa przyszłość polskich emerytów. Świadczenia wzrosną, choć nie będzie różowo

Więcej o: