W Ośrodku Kultury Muzułmańskiej przy rondzie Zesłańców Syberyjskich na Ochocie miał dziś odbyć się dzień otwarty. Zwiedzanie meczetu mieli poprowadzić uczniowie warszawskich szkół. To część projektu „Cztery strony Warszawy - młodzi przewodnicy po wielokulturowej stolicy” prowadzony był przez Centrum Edukacji Obywatelskiej (CEO).
Spotkanie zostało odwołane. Wszystko przez rzekome „nienawistne komentarze”, które według przedstawicieli centrum pojawiły się, jak poinformowali na Facebooku, "na wielu stronach zarządzanych przez organizacje nacjonalistyczne i ksenofobiczne w związku z wydarzeniem".
- Jesteśmy świadomi, że choć temat wielokulturowości budzi wiele emocji, a w ostatnim czasie również wrogości, należy się nim zajmować i nie ustępować w działaniach edukacyjnych, które pomagają wychodzić poza stereotypy i uprzedzenia. Jednocześnie jednak jako organizacja od lat zajmująca się edukacją mamy przekonanie, że nie mamy prawa stawiać uczniów i uczennic w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa. Czujemy, że byłoby to nieodpowiedzialne - czytamy w oficjalnym oświadczeniu „Czterech stron Warszawy”.
Nie wiemy, o jakich konkretnie komentarzach była mowa w oświadczeniu. Przeszukaliśmy strony, na których mogły pojawić się wpisy o podobnym charakterze. Informacja o zwiedzaniu meczetu pojawiła się na stronie na Facebooku Narodowcy RP.
Część internautów nie kryła oburzenia: Kiedyś myślałem, że islam to religia. Niestety to nie religia", "Czy można wnosić maczety i materiały wybuchowe?", "Powinno być bombowo" - pisali niektórzy. Większość wypowiadała się w charakterze prześmiewczym. Nie wiadomo, jak poważne były to deklaracje.
Komentarze narodowców o zwiedzaniu meczetu Strona na Facebooku Narodowcy RP
O komentarz do sytuacji poprosiliśmy koordynatora Ośrodka Kultury Muzułmańskiej, gdzie mieści się meczet, w którym miało odbyć się zwiedzanie. W rozmowie z Metrowarszawa.pl Ahmad Alattal przyznaje, że nie zwraca już uwagi na to, co mówią ludzie. Z negatywnymi komentarzami spotyka się zbyt często.
Tym razem ośrodek miał jednak na względzie dobro dzieci. - Ludzie nie tylko piszą na Facebooku i innych portalach. Dzwonią też bezpośrednio do nas. Obrażają nas bez żadnych zahamowań. Jesteśmy już do tego, niestety, przyzwyczajeni - mówi nam Alattal.
Budowa meczetu wzbudziła duże emocje. Wielokrotnie protestowano przeciwko pojawieniu się świątyni. Budynek był ostrzeliwany z broni pneumatycznej, na terenie ośrodka podrzucano też świńskie głowy.
- Zarzucano nam, że wybudowaliśmy meczet na terenie Reduty Ordona (miejsca walk powstania listopadowego - red). Mówiono, że chcemy zaznaczyć swoje miejsce. Prawda jest taka, że nie mieliśmy o tym pojęcia. Kiedy zaczynaliśmy budowę konserwator zabytków nie poinformował nas, że zajmujemy historyczny teren – mówi nam Alattal.
Organizatorzy spotkania podkreślają, że zwiedzanie odbędzie się w innym terminie. Termin nie został jeszcze ustalony.