19-latka włożyła rękę między drzwi tramwaju. Biegła za pojazdem przez 200 metrów

19-letnia kobieta miała wyjątkowego pecha. Włożyła rękę pomiędzy zamykające się drzwi tramwaju. Przez dwieście metrów biegła obok pędzącego pojazdu.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek na trasie W-Z, w linii nr 4 jadącej w kierunku Żerania. Drzwi tramwaju przycięły rękę 19-latki. Kierowca nie zauważył całego zdarzenia i ruszył.

Nastolatka nie zachowała ostrożności 

Nastolatka była zmuszona biec obok tramwaju. Pomogli dopiero pasażerowie, którzy wcisnęli hamulec bezpieczeństwa.

O komentarz poprosiliśmy st. sierż. Iwonę Jurkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl, 19-latka nie zachowała należytej ostrożności.

Nie poniosła większych obrażeń

- Dziewczyna otrzymała mandat w wysokości 250 zł. Przyjęła go bez dyskusji. Ta historia mogła skończyć się tragicznie, ale na szczęście nastolatka nie poniosła większych obrażeń. Okazało się, że uraz ręki nie wymaga hospitalizacji. Została przebadana na miejscu - dodaje Jurkiewicz. 

Sierżant przypomina, że nie wolno wsiadać do tramwaju lub z niego wychodzić po dzwonku ostrzegawczym. 

Po zdarzeniu zablokowany został ruch na szynach w kierunku Pragi. Tramwaje były kierowane na objazdy.

MON: raport Millera "odbiegał od ustaleń MAK". Niedawno Macierewicz miał wprost przeciwny zarzut

Więcej o: