Nagranie pod tytułem "przesłuchanie świadka KPP Grójec" pojawiło się w maju na Youtubie. Można na nim usłyszeć rozmowę dwóch mężczyzn, choć przeważnie mówi tylko jeden z nich. I nie przebiera w słowach.
"Ku***ie, kondomie zużyty, c***u ze wsi" - to tylko niektóre z epitetów, jakimi domniemany przesłuchujący obdarza przesłuchiwanego. Nazywa go też "przebrzydłym". - Przypier***ę ci, przybiję ci, taki jestem c***. Albo sobie pomożesz, albo ja cię, k***a, dojadę - mówi. - Gdybyś miał c***, to bym cię zr***ał. Wyru***m cię jak młodą dziwkę - ostrzega przesłuchujący.
- Za każde kłamstwo dostaniesz w p***ę - zapowiada przesłuchujący, pyta przesłuchiwanego o nazwisko i o to z kim mieszka. - Trafiłeś na gorszego po***a niż ci się wydaje. Tańczyłeś kiedyś brejka ze stukilowym misiem? - pyta przesłuchujący. Odpowiedzi przesłuchiwanego są ciche. - Jaja upier***iło, zostawiłeś k***a w szatni? - obrusza się przesłuchujący. Kilkakrotnie słychać też trzaski, nie wiadomo jednak, czy to odgłosy bicia czy uderzania w jakiś przedmiot.
Sprawą zajęła się Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu. - Nagranie zostało zlokalizowane przez policjantów z wydziału do walki z cyberprzestępczością - powiedział nam asp. sztab. Andrzej Lewicki z jej zespołu prasowego. Choć policja nie jest w stanie potwierdzić, czy nagranie rzeczywiście pochodzi z komendy w Grójcu, potraktowała je poważnie.
- Powiadomiony został wydział kontroli, biuro spraw wewnętrznych i prokuratura - dodał Lewicki. Teraz to oni zajmują się nagraniem. - Profesjonalne przesłuchanie nie powinno tak wyglądać - ocenił Lewicki.
- Nagranie jest weryfikowane - potwierdziła prok. Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik prasowy radomskiej Prokuratury Okręgowej. Jeśli jego autentyczność zostanie potwierdzona, zostanie wszczęte śledztwo. - Prokurator zadecyduje wtedy, w jakim kierunku - dodała rzecznik.