To już kolejny odcinek z serii - jak parkują politycy. Po radnej PO Danucie Zygańskiej przyszedł czas na posła z PiS Krzysztofa Zarembę. Polityk na miejsce postoju auta wybrał krzaki... przed Sejmem. O całym zdarzeniu poinformował na Facebooku szczeciński poseł Platformy Obywatelskiej - Sławomir Nitras.
"W Sejmie mamy piękną zieleń. Poseł Krzysztof Zaremba z PiS ma tak wielkie auto, że się na normalnym miejscu nie zmieścił. Czy nie można normalnie? Nie brakuje wolnych miejsc parkingowych. Chyba, że parafrazując Słonimskiego - Pan poseł może wszędzie" - napisał Nitras.
Oburzeni są także internauci. Pod wpisem Nitrasa na Facebooku pojawiło się mnóstwo ironicznych komentarzy.
Zaremba to prawdziwy Polak i katolik. Jak Szyszka czyni sobie ziemię poddaną - śmieje się Michał
Mogło być gorzej. Mógł stanąć na kopercie inwalidzkiej, a tak okazał się ludzkim panem i stanął na trawniku - dodaje Damian
A ja za takie coś dostałam mandat! I nie była to taka zieleń, tylko wyschnięta trawa - denerwuje się Katarzyna
Portalowi WawaLove.pl udało się skontaktować ze sprawcą całego zamieszania. Poseł Zaremba podkreślał, że musiał zaparkować tak, aby nie uszkodzić sąsiedniego auta. -Innych miejsc nie było, bo trzy czwarte były niedostępne z powodu malowania pasów - dodał polityk PiS.
Zaledwie tydzień temu w mediach było głośno o radnej PO Danucie Zygańskiej. Radna zaparkowała auto na dwóch miejscach dla niepełnosprawnych. Tłumaczyła wówczas, że samochód jest jej, ale za sprawą stoi jej mąż.