O sobotnim marszu nie znajdziemy w sieci wiele informacji. Milczy Facebook, milczą nacjonalistyczne portale.
Jedynie na facebookowym profilu Marszu Niepodległości trwa odliczanie do obchodów, ale nie podano miejsca ani czasu marszu.
A pod postem komentarze:
Już zwycięstwa dzień nadchodzi, Wielkiej Polski moc to my!
W sobotę wszyscy widzimy się w Warszawie! Przejdzie Pokolenie Polski Jutra!
ONR walczy, ONR czuwa, ONR wielką Polskę wykuwa!
Na stronie miasta widnieje jednak informacja o przejściu ulicami Warszawy, które ma się rozpocząć pod rondem Dmowskiego. Potwierdziliśmy u rzecznika organizacji Tomasza Kalinowskiego, że marsz, o którym mowa na stronie, to właśnie marsz ONR.
- Informacje na temat marszu nie pojawiają się w mediach, gdyż jest to wydarzenie przede wszystkim dla członków samej organizacji. Wcześniej w Warszawie odbywa się kongres ONR, który jest imprezą zamkniętą. O 16:50, tuż przed marszem, odbędzie się konferencja prasowa dla mediów, na której poinformujemy o tym, co wydarzyło się na kongresie - informuje Kalinowski.
Na pytanie, czy organizacja w jakiś sposób kontroluje to, jakie hasła mogą pojawiać się podczas wydarzenia odpowiedział, że większość osób uczestniczących to członkowie organizacji. - Ta kontrola siłą rzeczy jest. Spodziewamy się oczywiście, że pojawią się na marszu sympatycy ONR, osoby wspierające organizację - dodaje.
W Gazecie Stołecznej pojawiło się sformułowanie, że podczas marszu będzie "mocniej niż w Białymstoku". W ubiegłym roku obchody rocznicowe odbyły się właśnie tam. Przyjechało kilkuset nacjonalistów. W katedrze powiewały zielone sztandary z falangą, kazanie pełne ksenofobicznych wygłosił ks. Jacek Międlar. Potem, jak twierdzi Stołeczna, nacjonaliści mieli wyjść na ulice i skandować: "Precz z Unią Europejską", "Wielka Polska Katolicka". Obchody zakończył koncert neofaszystowskiej grupy Nordica.
- Dziennikarz tak to ujął. Ale na pewno organizacja w ciągu ostatniego roku się rozwinęła. Powiem tak: może być głośniej - przekonuje Kalinowski. Jak dodał, członkami ONR, którzy w sobotę wyjdą na ulicę, są osoby, którym przyświecają wartości patriotyczne, którzy mimo braku korzyści finansowej z uczestnictwa w organizacji, chcą szerzyć ideę narodową.
- Główny cel to obchody 83. rocznicy organizacji. Co roku wydarzenie odbywa się w innym mieście wojewódzkim, w tym roku padło na Warszawę. Nie przewidujemy na razie żadnych koncertów po marszu, jeśli będzie jakaś impreza otwarta, na pewno poinformujemy - podsumowuje Kalinowski.
We wrześniu 2015 roku ratusz nie wyraził zgody na antyimigrancki marsz ONR. Zakaz wynikał z faktu, że trasa marszu kolidowała z innymi wydarzeniami oraz, że materiały promujące marsz nawoływały do przemocy. Wojewoda mazowiecki postanowił jednak uchylić zakaz.
Jak podkreśla Bartosz Milczarczyk, marsz sobotni ma mieć charakter pokojowy. - Celem tego marszu jest "promowanie idei narodowej", został zgłoszony na tysiąc osób - mówi. Zapewnia, że jeśli będzie taka potrzeba, to policja będzie interweniowała.
Marsz rozpocznie się o godzinie 17:00 pod rondem Dmowskiego. Stamtąd nacjonaliści ruszą Alejami Jerozolimskimi do Nowego Światu, Nowym Światem do Krakowskiego Przedmieścia aż na plac Zamkowy. Przewidywany czas trwania marszu to dwie i pół godziny.
Na Facebooku już pojawiło się wydarzenie "Zablokujmy ONR". - ONR - szowiniści, rasiści, antysemici, homofoby, nacjonaliści, polscy faszyści, chcą przejść ulicami Warszawy świętując swoje 84 urodziny. Nie pozwólmy na to. Zablokujmy ich. Doskonale wiemy czym kończą się brunatne marsze. Rzeź w Srebrenicy, Jedwabne, Holocaust, można by tak długo wymieniać. Nie chcemy powtórki - czytamy na stronie.
Udział w wydarzeniu zadeklarowały 193 osoby, zainteresowanych wydarzeniem jest ponad tysiąc osób.
A teraz zobacz WIDEO: Wróbel o "ohydnej prowokacji KOD": Może ONR-owcy to jakieś ponure bydlaki? Jak się przy nich stanie, to są od razu sprowokowani