Dziesiątki pasażerów codziennie skracają sobie drogę na przystanku kolejowym Warszawa-Służewiec, zeskakując z peronu na tory. Nie mają ochoty pokonywać wysokich schodów doczepionych do wiaduktu drogowego.
Takie zachowanie nie podoba się jednak kolejarzom. Doskonale zdają sobie sprawę, że wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do tragedii.
Dbając o bezpieczeństwo pasażerów, postanowili oni wdrożyć nietypowe rozwiązanie - wymazali krawędź peronu oraz trawę przy torach gęstym smarem. Ich pomysł nie znalazł zrozumienia wśród internatów.
Trzeba być mega idiotą, aby wysmarować smarem płyty, które znajdują się tuż przy torach – pisze Tomasz
Mentalnie komuna. Począwszy od PKP, skończywszy na szpitalach. Ręce opadają... Ale za to chodnik ,,uszlachetniony", bo zaczyna robić się czarny – szydzi Przemysław
Ciekawe, czy więcej osób sobie rozwali głowę czy wejdzie pod pociąg – zastanawia się Kamil
Teraz trzeba tam iść, pośliznąć się, złamać sobie coś i do sądu o odszkodowanie – śmieje się Grzegorz
Jak pisze portal transport-publiczny.pl, powołując się na fan page „Mordor na Domaniewskiej” pomysł był oddolną inicjatywą jednego z pracowników kolei. Informacje te potwierdza w rozmowie z Metrowarszawa.pl Karol Jakubowski z biura prasowego firmy PKP PLK:
Pracownik samowolnie nałożył warstwę smaru na krawędź peronu na Służewcu. W ten sposób chciał powstrzymać chętnych do łamania przepisów i zeskakiwania z peronu na tory w miejscu niedozwolonym. Nie akceptujemy takich metod. Apelujemy do pasażerów o rozsądek, lecz nie w ten sposób. Pracownik został upomniany. Do końca dnia teren ma zostać uprzątnięty - mówi Jakubowski.
Skontaktowaliśmy się w czwartek z rzecznikiem, który poinformował nas, że smaru na peronie już nie ma.
PKP PLK zaangażowana jest w kampanię „Bezpieczny przejazd”. Od lat walczy z nielegalnymi przejściami przez tory.
Pojawia się więc pytanie dlaczego Służewiec został pozostawiony sam sobie. Zamiast realnych działań (np. wybudowania przejścia podziemnego) kolej przygotowuje akcje plakatowe i ulotkowe. Stawia tablice informujące o zakazie przechodzenia przez tory w miejscu niedozwolonym i wysyła patrole Sok-u. To wszystko.