Po godz. 20 straż pożarna dostała informacje o katastrofie budowlanej przy ul. Wileńskiej 5 na Pradze-Północ. Doszło do zawalenia parteru i czterech pięter kamienicy. Uszkodzony został także sąsiedni budynek przy ul. Wileńskiej 7.
"Zawaleniu uległa klatka schodowa, ewakuowano 55 osób z sąsiedniego budynku, na miejscu 30 strażaków, brak osób poszkodowanych. Na miejscu grupa poszukiwawczo-ratownicza z psami. Trwa ocena stabilności konstrukcji kamienicy" - poinformowała warszawska straż pożarna na Twitterze.
Na miejsce zdarzenia udał się burmistrz dzielnicy Wojciech Zabłocki i wiceprezydent Michał Olszewski. Pomagali oni w ewakuacji mieszkańców. 24 osoby zdecydowały się pojechać do hotelu. Reszta czekała w autobusie na dalsze instrukcje.
- W ciągu dnia dwa razy słyszałam załamanie. Jakby odgłos łamiącego się drzewa. Myślałam, że zepsuła się balustrada na naszej klatce schodowej - mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl Pani Jadwiga. A jej syn dodaje: Ja w tym czasie siedziałem przed komputerem. Coś zadrżało, ale u nas to normalne, więc nie zwróciłem na to uwagi.
Zawalona kamienica od lat nie była remontowana. Nikt jej nie zamieszkiwał. Na miejscu katastrofy jest straż, policja i inspektor nadzoru budowlanego. Ma ustalić przyczyny zdarzenia. Ulica Wileńska jest zamknięta od Targowej do Inżynierskiej.
Kamienica znajduje się w gminnej ewidencji zabytków. W publikacji "Prażanie o Starej Pradze” możemy przeczytać, że jej pierwszym właścicielem była żydowska rodzina Lipsztatów, która zajmowała kilka mieszkań. Prawdopodobnie wszyscy zginęli w trakcie II wojny światowej.
A teraz zobacz WIDEO: Groźna sytuacja podczas akcji ratunkowej na gruzowisku w Świebodzicach