Pomógł starszemu panu, gdy ten uległ wypadkowi. Wnuczka chce odnaleźć wybawcę

Pani Marta szuka osoby, która zadzwoniła na pogotowie po tym, jak jej dziadek uległ poważnemu wypadkowi obok swojego domu. Dzięki szybkiej reakcji, udało się uratować jej dziadka.

W ostatni dzień marca dziadek pani Marty uległ wypadkowi. Prawdopodobnie spadł ze schodów pod blokiem przy ulicy Smoczej.

Poważny uraz

- Nie wiemy, co się dokładnie stało. Na pewno pomógł mu pewien pan, który znalazł dziadka i zadzwonił na pogotowie - mówi. Pani Marta chce znaleźć wybawcę, aby mu podziękować.

Jak pisze dalej, uraz dziadka okazał się bardzo poważny. - Dziadek musiał przejść dwie ciężkie operacje trepanacji czaszki. Aktualnie walczy o życie. Gdyby nie pomoc Pana, który udzielił Dziadkowi pomocy i nie pozwolił Mu wrócić do domu, to Dziadka bym już nie miała - pisze pani Marta.

Są ludzie, którzy nie boją się pomagać

Dziękuje wybawcy i pisze, że jest wdzięczna, że są jeszcze ludzie, którzy nie boją się pomagać i mają wielkie serce. Apeluje również do innych.

- Pamiętajcie, że to, że człowiek po upadku wstaje o własnych nogach i ma pełną świadomość, nie oznacza, że nic się nie stało. Dziadek był świadomy jeszcze przez 3 godziny po upadku! Okazało się, że uderzył głową w taki sposób, który spowodował krwiaka i bardzo duży obrzęk w mózgu! Bez pomocy lekarzy, umarłby w domu! - pisze.

Pani Marta bardzo chciałaby podziękować osobiście osobie, która zadzwoniła na pogotowie. - Gdyby doszła informacja do tego Pana, bardzo prosimy o kontakt. Może będzie potrafił powiedzieć, czy widział sam upadek - dodaje.

Polska kobieta jest coraz bardziej świadoma swoich praw" [FOTOREPORTAŻ]

Więcej o: