Wszystko zaczęło się w środę około 22:00 na przystanku autobusowym przy Alejach Jerozolimskich.
Do siedzącej tam pary podeszło kilku mężczyzn, którzy rzucili się z pięściami na pokrzywdzonego. Kiedy ten upadł napastnicy kopali go po całym ciele, uderzając także wielokrotnie metalową pałką.
Mężczyźni spłoszeni przez przypadkowych świadków, uciekając, zabrali pokrzywdzonemu plecak z telefonami oraz rzeczami osobistymi.
Jak informuje Robert Szumiata z komendy na Wilczej, kilkanaście minut później doszło do drugiego rozboju, tym razem na ulicy Nowogrodzkiej.
- Ci sami mężczyźni zaatakowali przypadkowego przechodnia, żądając wydania gotówki. Pokrzywdzony został uderzony pięścią w twarz, na skutek czego złamano mu nos - relacjonuje Szumiata.
Napastnicy, grożąc mu pozbawieniem życia i zdrowia, wyciągnęli metalową pałkę, sugerując jej użycie w przypadku odmowy wydania gotówki. Pomimo oddania 100 złotych pokrzywdzony i tak został wielokrotnie uderzony pałką po całym ciele. Kiedy napastnicy uciekli, mężczyzna o tym, co się stało, zawiadomił policję.
Jak informuje Szumiata, policjanci zareagowali błyskawicznie. Zatrzymali trzech mężczyzn podejrzewanych o napaść. Udało im się również odzyskać zrabowane przedmioty i zabezpieczyć metalową pałkę, którą były bite ofiary.
Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Jak dodaje Szumiata, mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Przyznali się do zarzucanych im czynów i czekają obecnie na wyrok.
Za rozboje zgodnie z kodeksem karnym grozi im teraz do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek śledczych zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanych na 3 miesiące.