Rotunda PKO miała według planu zostać rozebrana, a w jej miejscu stanąć nowa bryła, o tym samym kształcie i nieco zmienionej funkcji (oprócz banku, kawiarnia dla mieszkańców).
Harmonogram prac zakładał, że burzenie części naziemnej budynku potrwa do połowy kwietnia. Plan znienacka uległ zmianie.
Prace dwa tygodnie temu zostały wstrzymane przez stołecznego konserwatora. Zauważył on, że żelbetowa konstrukcja jest oryginalna. Jak twierdzi, nie można było tego ocenić przed rozbiórką, lecz dopiero w momencie, w którym ściągnięto elewację.
- Projektanci przyszłego pawilonu na podstawie tego, co ustalił poprzedni konserwator zabytków Piotr Brabander - mimo że nie została przeprowadzona ani ekspertyza, ani inwentaryzacja konstrukcji, utrzymywali, że jest ona w całości wtórna i w złym stanie. Dlatego została wydana zgoda na rozbiórkę. Jak się okazało, przesłanki Brabandera były błędne - informuje Michał Krasucki.
Od wstrzymania prac minęło już pół miesiąca, "szkieletor" wciąż stoi i straszy. Jak mówi Metrowarszawa.pl Michał Krasucki, według przepisów w czwartek znów może ruszyć rozbiórka. - Minęły dwa tygodnie od wstrzymania prac. Jeśli do jutra Wojewódzki Konserwator Zabytków nie zdecyduje się wszcząć postępowania mającego na celu wpis konstrukcji Rotundy do rejestru zabytków będzie można kontynuować rozbiórkę - tłumaczy.
Ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. - Jesteśmy już po rozmowie z przedstawicielami PKO BP i wyrazili oni chęć współpracy. Mam nadzieję, że moje ustalenia z bankiem będą wiążące. Zakładam wolę porozumienia niezależnie od wpisu - dodaje Krasucki.
Jak mówi, Wojewódzki Konserwator jeszcze nie poinformował o swojej decyzji. - Ma jeszcze jeden dzień. Jeśli jutro otrzymamy informację o wszczęciu postępowania, organ będzie miał dwa miesiące na wydanie decyzji - informuje Krasucki. W tym czasie prace nie będą mogły być kontynuowane.
Maciej Wyszoczarski, dyrektor Pionu Sieci i Operacji PKO BP, wydał oświadczenie w sprawie Rotundy. Jak czytamy na stronie, bank zlecił przeprowadzenie ekspertyzy pracownikom Instytutu Inżynierii Budowlanej Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.
- Eksperci uznali, że konstrukcja powinna być przede wszystkim rozebrana i przebadana w laboratoriach. Stwierdzili również, że jest to zwykła, przemysłowa konstrukcja. Chciałbym porozmawiać ze stołecznym konserwatorem, jak dalej postępować, ponieważ mamy do czynienia z konstrukcją w złym stanie, która nie spełnia obowiązujących norm budowlanych - powiedział w oświadczeniu Maciej Wyszoczarski.
Jak informuje biuro prasowe PKO BP, spotkanie z konserwatorem ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu. Ekspertyza wykonana przez ekspertów została również wysłana do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Czy rozbiórka będzie jutro kontynuowana? Biuro prasowe zaprzecza.
Michał Krasucki już przygotowuje kontrekspertyzę. Jego zdaniem szkielet jest autentyczny i należy go zachować.