O wycince przy ul. Stalowej 47 na warszawskiej Pradze zaalarmowali mieszkańcy okolicznych budynków. Na miejsce wezwali straż miejską i Zarząd Praskich Terenów Publicznych. O sprawie poinformowali też urząd dzielnicy.
Drzewa, które tutaj rosną, zasadzono przed wojną. Z mieszkańcami kamienicy stwierdziliśmy, że te działania są nielegalne, wzięliśmy centymetr i zaczęliśmy je mierzyć - tłumaczy Natalia Romik.
Jedno z wyciętych drzew miało obwód 250 cm.
Wycinka drzew przy ul. Stalowej w Warszawie. Mieszkańcy wstrzymali prace dewelopera. materiały prywatne
Wycinka drzew przy ul. Stalowej na warszawskiej Pradze. materiały prywatne
Według ustawy obowiązującej od 1 stycznia 2017 roku dla prywatnej działki nie są potrzebne zezwolenia na wycinkę drzew o dowolnej objętości. W ustawie widnieje jednak bardzo ważny paragraf. Drzewo można wyciąć pod warunkiem, że nie robi się tego w celu prowadzenia działalności gospodarczej.
Wczoraj na miejscu interweniował Piotr Banaszkiewicz, szef wydziału ochrony środowiska w urzędzie dzielnicy Praga Północ.
Wstrzymaliśmy prace, ponieważ według mieszkańców okolicznych budynków właściciel terenu jest związany z firmą, która planuje postawić w tym miejscu blok. Będziemy wyjaśniać sprawę - mówi Piotr Banaszkiewicz.
W dokumentach złożonych do urzędu dzielnicy właściciel działki nie podał informacji o planowanej inwestycji. Natomiast wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy złożyła firma deweloperska AWZ-ET. Pracuje w niej córka właścicieli działki przy ul. Stalowej.
Owszem właścicielami działki są moi rodzice. Natomiast firma, w której pracuję, starała się o warunki zabudowy, ale nie podjęła decyzji o zakupie tej inwestycji. I nie planuje budowy na tym terenie - odpiera zarzuty Anna Wydrzyńska, kierownik ds. inwestycji w firmie AWZ - ET.
Nie jest jednak tajemnicą, że wielu deweloperów obchodzi ustawę w ten sposób, że przekazują teren prywatnemu właścicielowi, ten wycina drzewa, a potem sprzedaje na cele gospodarcze.
Nawet w sytuacji, gdy miałby powstać w tym miejscu budynek, można by go tak wkomponować, aby starsze drzewa pozostały na tym terenie - podkreśla szef wydziału ochrony środowiska praskiego urzędu dzielnicy.
Przy ul. Stalowej w Warszawie trwa wycinka przedwojennych drzew. materiały prywatne
Mimo interwencji Stołecznego Konserwatora Zabytków i policji oraz urzędu dzielnicy nie udało się uratować drzew. Dzisiaj wycięto wszystkie.
W sprawie wycinki drzew przy ul. Stalowej zainterweniowali również aktywiści z Miasto Jest Nasze. - Mimo iż politycy PiS, chcąc zrobić dobrze deweloperom i bardzo utrudnili walkę o zachowanie zieleni, to mieszkańcy nie są zupełnie bezradni. Będziemy się bronić przed barbarzyńcami niezależnie od tego, jak potężne polityczne siły wspierają ich starania o uczynienie naszych miast nieznośnymi do życia - zaapelowali.
Zdewastowany sad przy ul. Stalowej był jednym z nielicznych zielonych zakątków w tej części Pragi. Teren ten leży na obszarze rewitalizacji. - Ponieważ jest to działka prywatna, nie mamy wpływu na to, co się na tej działce może dziać - mówią wprost urzędnicy stołecznego ratusza.
Jako samorząd praktycznie nie mamy żadnych możliwości, żeby zapobiec takim sytuacjom - przyznaje Jacek Grunt-Mejer, pełnomocnik ds rewitalizacji w stołecznym ratuszu.
I dodaje, że aktualnie trwają prace nad wpisaniem układu urbanistycznego ulicy do ewidencji zabytków.
A tak ulica Stalowa i dawny sad wiśniowy wygląda latem: