Skąd takie podejrzenia? Nie, nie chodzi i o luźny stosunek do higieny niektórych (nielicznych!) mieszkańców stolicy, jakże odczuwalny w upalne dni w warszawskim transporcie zbiorowym. Do wniosku takiego doprowadziły mnie reakcje na różne pomysły walki z zanieczyszczeniem powietrza.
Oto ratusz zapowiada darmową komunikację dla dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych i gimnazjów. Ciekawe, że nie dla młodzieży licealnej. Może ratusz nie wierzy w reformę edukacji, i mimo wszystko stawia na gimnazjalistów? W każdym razie pomysł wydaje się dobry - faktycznie, jest to „inwestycja w przyszłość” - pokazanie alternatywy dla transportu samochodowego, kształtowanie postaw i przyzwyczajeń młodzieży, które mogą zaprocentować, kiedy ta dorośnie.
Może dzisiejsi uczniowie, nawet jako posiadacze prawa jazdy i samochodów, dzięki dobrym doświadczeniom chętniej będą korzystali z komunikacji miejskiej? Zaraz jednak podnoszą się głosy dorosłych. Jak to? Moje dzieci? Same przez miasto? Autobusem? W ten... smog? Jak wiadomo, dzieci są najważniejsze, i narażać na kontakt z rzeczywistością ich nie wolno.
Być może są to te same głosy, które podnoszą larum przy każdej propozycji ograniczeń ruchu samochodowego. Przy zapowiedziach wprowadzania bus-pasów, stref „tempo 30” czy jakichkolwiek udogodnień dla rowerzystów - bronią „świętej przepustowości” jak niepodległości. Nad logiką rozwijanych w takich okazjach argumentacji - „nie ograniczajmy ruchu samochodowego, bo to spowoduje korki” - nie będę się tu rozwodził. Robiłem to nieraz.
W myśl przytoczonej logiki działają zapewne mieszkańcy Ursynowa, którzy głośno protestują przeciw wytyczeniu pasa rowerowego wzdłuż ulicy Stryjeńskich. Pas ten ma powstać jako realizacja jednego ze zwycięskich projektów budżetu partycypacyjnego. Projekt ten został poparty przez blisko 1500 mieszkańców dzielnicy.
„[Pas dla rowerów] byłby dobry, gdyby Warszawa miała 12 linii metra i była dobrze skomunikowana. Wtedy moglibyśmy wysiąść z naszych aut” – skomentował dla Gazety Wyborczej Przemysław Babiarz, dziennikarz, nomen omen, sportowy, a prywatnie zapewne ekspert od ruchu drogowego. Sytuacja byłaby nawet zabawna, gdyby postulaty sympatycznego pana Przemka nie były brane serio. Ale są. Zajmie się nimi, całkiem na poważnie, Centrum Komunikacji Społecznej ratusza. Jak widać smog truje nie tylko płuca, ale i mózgi.
13 lutego o godzinie 18.30 odbędzie się w Państwomiasto Ogólnowarszawski Panel o Smogu, podczas którego blogerzy Pańskiej Skórki oraz eksperci będą się zastanawiać, jak skutecznie walczyć z zanieczyszczonym powietrzem.