Informacja o pomyśle PiS, aby Warszawa powiększyła się o 32 nowe gminy wywołała falę oburzenia nie tylko wśród samorządowców. Mieszkańców gmin, o których mowa, przede wszystkim bulwersuje fakt, że decyzję podjęto bez jakichkolwiek konsultacji.
Na profilu Łomianek można przeczytać, że zmiany dotkną najuboższych.
Mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego projekt nowej ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy nie został z nikim skonsultowany.
W Warszawie woda, kanalizacja, śmieci i bilet za II strefę autobusową są znacznie droższe niż w Łomiankach. Proszę się zastanowić, czy radni miasta stołecznego Warszawy obniżą ceny do łomiankowskich? Czy raczej odwrotnie? - czytamy na profilu Łomianki.
U niektórych budzi się przede wszystkim lokalny patriotyzm. Radny Legionowa, Adam Aksamit, postanowił działać i już organizuje wydarzenie mające na celu obronę Legionowa.
- Moje rodzinne miasto Legionowo ma zniknąć z mapy Polski. Według założeń rządzących ma się stać dzielnica Miasta Stołecznego Warszawy - pisze w opisie.
Jego zdaniem pomysł PiS sprawi, że Warszawa tak jak kiedyś Polska, stanie się 18 republiką ZSRR.
Jestem Radnym tego Pięknego Miasta i nie chcę biernie się przyglądać jak na moich oczach ktoś niszczy moją małą Ojczyznę. Legionowo to dumne miasto, dajmy temu wyraz - pisze.
Z kolei o opinię na temat pomysłu przyłączenia miasta do Warszawy zapytała na swoim profilu Elżbieta Radwan, burmistrz Wołomina.
Zdaniem mieszkańców proponowane przez PiS zmiany z punktu widzenia Wołomina nie mają większej różnicy.
Inni żywią obawy, że może chodzić wyłącznie o kwestie polityczne. - Nasze sprawy muszą być brane pod uwagę a istnieje obawa, że gdy wejdzie ustawa gminy przynależące do Warszawy będą olewane pod względem danych problemów - pisze Maciej.
Pani Elżbieta zwróciła uwagę na to, że mieszkańcy gminy na co dzień pracujący w stolicy stracą wyższe koszty uzyskania przychodu.
Ciekawa dyskusja rozwinęła się na forum mieszkańców Sulejówka. Działa tu grupa zwolenników przełączenia Sulejówka do Warszawy.
Większość z mieszkańców Sulejówka pracuje w Warszawie. Żeby móc coś załatwić w urzędzie trzeba brać dzień wolny (co w moim przypadku jest dość kłopotliwe) i jechać do Mińska Mazowieckiego lub Siedlec. Paranoja jakaś przecież, takie rzeczy można by załatwić w drodze do pracy lub po. Po ludzku w Warszawie - pisze pan Roman.
Podobnego zdania jest pani Małgorzata:
Jestem z Warszawy, spędziłam tu 36 lat. Od 1,5 roku mieszkam w Sulejówku. Uważam, że Sulejówek to piękne miejsce. Gdyby tutejsze władze przyłączyły się do Warszawy ludzie by z tego skorzystali, swoje sprawy mogliby załatwiać w drodze do domu lub w drodze do pracy.
Z kolei pani Anna póki co - poza bliskością do urzędów - nie widzi innych plusów z przyłączenia Sulejówka do Warszawy.
Nikt nam nie zagwarantuje, że w końcu będą lepsze drogi. Wiele ludzi wyprowadza się z Warszawy, ja też tak zrobiłam i jakoś mi nie tęskno.
CZYTAJ TAKŻE: Podkowa Leśna ostatnim bastionem anty-PiS? "Wypadek przy pracy", "osada Galów z Asterixa"
Zobacz też WIDEO: Pomysł PiS-u na przejęcie stolicy. Projekt zakłada zmianę granic i ustroju Warszawy