Rozebrali pomnik ofiar masakry. Bo budują metro

Masakra w fabryce w Ursusie była jedną z najstraszniejszych zbrodni dokonanych przez Niemców w czasie Powstania Warszawskiego. We wtorek zdemontowali pomnik upamiętniający tragedię z powodu budowy II linii metra. Po zakończeniu inwestycji powróci na swoje miejsce.

Pomnik upamiętniający masakrę w Ursusie to wolnostojąca tablica wykuta w piaskowcu. Zaprojektował ją rzeźbiarz Karol Tchorek w 1949 roku. Widnieje na niej napis: „Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność ojczyzny”. Do tej pory stała u zbiegu ulic Wolskiej i Płockiej.

O planowanym demontażu tablicy poinformował na stronie na Facebooku Urząd Dzielnicy Wola. 

-  Dzieje się tak w związku z budową stacji Metra „Płocka”. Pomnik zostanie zabezpieczony i przetransportowany w bezpieczne miejsce, nadzorowane przez Zarząd Dróg Miejskich. Tam będzie przechowywany do czasu zakończenia budowy, a następnie ustawiony w tym samym miejscu - informuje.

Rzeź Woli stanowiła bezpośrednią realizację rozkazu Adolfa Hitlera, nakazującego zburzenie Warszawy i wymordowanie wszystkich jej mieszkańców. W trakcie masakry, której punkt szczytowy przypadł w dniach 5-7 sierpnia 1944, zamordowano od 30 tys. do 65 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Była to prawdopodobnie największa jednorazowa masakra ludności cywilnej dokonana w Europie w czasie II wojny światowej, a zarazem prawdopodobnie największa w historii pojedyncza zbrodnia popełniona na narodzie polskim.

W całej Warszawie takich upamiętnień jak przy Płockiej było kiedyś kilkaset. Najwięcej wykonano ich w latach 50. i 60. Stały się charakterystycznym elementem pejzażu miasta. Do dziś przetrwało mniej niż 200.

Więcej o: