- Kto by się nie chciał zakochać tak jak Andrzej Duda? Nasz prezydent naprawdę potrafi kochać. - Wyjaśniają utworzenie facebookowego wydarzenia jego pomysłodawcy. Walentynki z głową państwa opatrzono zdjęciem pary prezydenckiej: Andrzej Duda czule całuje małżonkę w policzek, ta reaguje urokliwym uśmiechem. Małżeńskie czułości zostały okraszone czerwonymi serduszkami. Słodko!
Czy bombonierki będą zapewnione?
Prezydenckie Walentynki cieszą się niemałym zainteresowaniem. Wirtualne zainteresowanie wydarzeniem wyraziło 21 tysięcy osób, chęć udziału: prawie 6 tysięcy. Lokalizacja wydarzenia? Pałac Prezydencki przy Krakowskim Przedmieściu.
Uczestnikom dopisuje humor. W internetowej dyskusji pojawiły się zdjęcie prezydenta w subtelnym, walentynkowym makijażu, głosowanie: "Który z prezydentów jest piękniejszy" - głos można oddać na prezydenta Polski lub Stanów Zjednoczonych oraz pytania typu: "Przynosimy własne kwiaty i bombonierki czy będą zapewnione?".
Walentynki z Andrzejem Dudą Źródło: FB - Walentynki z Andrzejem Dudą
Walentynki z Andrzejem Dudą Źródło: FB - Walentynki z Andrzejem Dudą
Forma autoterapii
Wydarzenie nawiązuje do grudniowej edycji imprez okolicznościowych z prezydentem. Wtedy społeczność Facebooka umawiała się na świętowanie sylwestra przed siedzibą głowy państwa. Chęć udziału zadeklarowało ponad 200 tysięcy osób, w tym sławy i politycy. Internauci publikowali żartobliwe memy komentujące sytuację w kraju.
W postach pojawiały się najbardziej charakterystyczne postaci sceny politycznej - Krystyna Pawłowicz, Aleksander Kwaśniewski, premier Beata Szydło, Jarosław Kaczyński czy żona prezydenta - Agata Duda.
Fenomen skomentował dla nas wtedy socjolog Mirosław Pęczak: - Sylwester u Andrzeja Dudy to swoiste rozwinięcie kultury memów, które komentują bieżącą sytuację w sposób komiczny, wręcz groteskowy. Taki sposób opowiadania historii pełni kilka funkcji – jest przede wszystkim czymś w rodzaju autoterapii. Środowiska, które oddają się tym praktykom umacniają w ten sposób swoją grupę. I te praktyki nie dotyczą wyłącznie środowisk antypisowskich – to samo dzieje się u miłośników Jarosława Kaczyńskiego.