Mała Jadzia zgubiła skrzypce. A za tydzień egzamin. Jej mama prosi o pomoc

Jadzia z Warszawy zostawiła skrzypce w autobusie. Na pętli okazało się, że już ich nie ma. Mama dziewczynki prosi o pomoc w poszukiwaniach. Za tydzień Jadzia ma egzamin z teorii muzyki z trzech lat nauki, a zeszyt został w futerale.

Jadzia zostawiła skrzypce w autobusie linii 521, w poniedziałek ok. godziny 18, wysiadając na przystanku Gocławek. Na pętli Szczęśliwice już ich nie było. 

Teraz jej mama, pani Marta Wiatr, w imieniu dziewczynki, prosi o pomoc w odnalezieniu instrumentu. Znaki rozpoznawcze? Czarny, prostokątny futerał, a także kartka "Irena Sobecka" wklejona w skrzypce. Oraz komora kołkowa, czyli końcówka wieńcząca gryf, z kołkami do napinania strun, rzeźbiona w kwiatki.

Niestety do tej pory skrzypce się nie znalazły. Jadzia ma 12 lat, uczy się w 6 klasie szkoły muzycznej. Jest bardzo utalentowana, przygotowuje się do egzaminów wstępnych do szkoły muzycznej na Miodowej. Kocha granie w orkiestrze, w zespołach, gra kolędy że starszym bratem. Poza tym za tydzień ma egzamin z teorii muzyki z trzech lat nauki, a zeszyt został w futerale - mówi pani Marta w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Osoby, które mogą pomóc, proszone są o zgłaszanie się na policję, najlepiej do komendy na Grenadierów. Albo bezpośrednio do pani Marty. Dla uczciwego znalazcy przewidziana jest nagroda. 

 

Więcej o: