Dzień darmowej komunikacji? Warszawiacy czują się oszukani: "Gdzie mogę odebrać zwrot za bilet miesięczny?"

Ze względu na alarmujące stężenie zanieczyszczeń w powietrzu miasto po raz kolejny ogłosiło dzień darmowej komunikacji miejskiej. Niektórzy czują się oszukani. Pytają: "Gdzie mogę odebrać zwrot za bilet miesięczny?" ZTM odpowiada: "Miasto najwięcej dopłaca do biletów 90-dniowych".

To już drugi raz, kiedy miasto, w ramach walki ze smogiem, organizuje dzień darmowych przejazdów komunikacją miejską. Po to, by ludzie przesiedli się z samochodów do autobusu, tramwaju czy metra. Wielu ta sytuacja cieszy, ale są też tacy, którzy są niezadowoleni i czują się oszukani.

"To nie fair"

Na facebookowej stronie Zarządu Transportu Miejskiego pod ogłoszeniami dotyczącymi darmowych przejazdów pojawiły się pełne rozgoryczenia wypowiedzi użytkowników kart miejskich. Internauci piszą:

Skoro "DARMOWA KOMUNIKACJA", to ja rozumiem, że DLA WSZYSTKICH, czyli bilety długookresowe zakodowane na kartach będą miały z automatu przedłużoną ważność o te dni, w których nam się serwuje rzekomo "DARMOWĄ KOMUNIKACJĘ"?
A jeżeli ja mam miesięczny, to czy wydłuży mi się on o jeden dzień? Bo to chyba nie fair trochę.
Kpina wobec ludzi korzystających z kart miejskich. Jutro specjalnie pojadę samochodem
Darmowe..... zależy dla kogo.... Ja mam przejazd zapłacony i nikt mi dodatkowego dnia w gratisie nie dorzuci...
Gdzie mogę odebrać zwrot za bilet miesięczny?
To nie fair. Skoro ktoś ma załadowaną kartę miejską to jaka to różnica? Dla takich osób nie jest bezpłatna! Może wydłużyć na karcie o ten jeden dzień możliwość przejazdu?

To decyzja ratusza

Zarząd Transportu Miejskiego reaguje na pretensje i tłumaczy, że możliwość darmowej jazdy wynika z postanowień ratusza i podkreśla główny cel akcji. 

To zachęta dla wszystkich korzystających do tej pory z własnego samochodu, aby zostawić samochody i do pracy jechać komunikacją. Akcja ta nie godzi w interesy osób posiadających bilety długookresowe. Profity odczujemy wszyscy. Oddychać będziemy mniej zanieczyszczonym powietrzem - informuje ZTM.

Jako argument podaje fakt, ze "bilety komunikacji miejskiej są w znacznym stopniu dofinansowywane z budżetu, a posiadacze biletów 90-dniowych mają nawet miesiąc przejazdów „bezpłatnych”. Dodaje również, że wydatki na komunikację miejską zostaną pokryte zaledwie w około 32 proc.

Do każdego biletu miasto więc dopłaca. I to sporo. Najwięcej do biletów długookresowych - tłumaczy.

Odpiera zarzuty również w mediach społecznościowych.

W innym komentarzu administrator strony zaznaczył, że zwroty dla posiadaczy biletów okresowych nie są przewidziane. 

Wspólna sprawa warszawiaków

Analogiczne zarzuty pojawiły się pod postem informującym o darmowych przejazdach na stronie Miasto Stołeczne Warszawa. Jak reaguje na nie miasto?

Przede wszystkim dziękuje osobom, które na co dzień korzystają z komunikacji, a tym samym dbają o czystość powietrza. 

Podkreśla także, że dbałość o jakość powietrza w Warszawie to wspólna sprawa i nie da się tej jakości poprawić bez pomocy mieszkańców. A w akcji chodzi o podniesienie świadomości warszawiaków na temat ich realnego wpływu na czystość powietrza.

 

Więcej o: